.... a wy macie największe kompetencja aby oceniać czyjeś kwalifikacje.

To nie wiesz że w naszym kraju wszyscy znają się na wszystkim? Wszyscy znamy się na medycynie, na lotnictwie (po katastrofie smoleńskiej), na prawie i na tym komu płacimy z naszych podatków i jego psim obowiązkiem jest być miłym, uprzejmym i w mig załatwiać nasze problemy

Oj my już wiemy od którego

Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sprawujący władzę jako przedstawiciel Narodu burmistrz wyjaśnił na forum Narodowi, sprawującemu władzę bezpośrednio, w po czym rozpoznał u pana Piotr objawy Pehapa, Eskuela i tych innych.
Możliwe warianty odpowiedzi (katalog otwarty)
a) Pokazał mi zaświadczenia z odbytych kursów
b) Poprosiłem, żeby wykonał konkretne zadania z wykorzystaniem PHP, SQL, XTML
c) Powiedział mi, że potrafi, a po co miałby kłamać
d) Mój szwagier wszystko potrafi
e) Oj tam, oj tam
f) Pani kadrowa podpisała się pod protokołem, że spełniał wymagania, a protokół to dokument urzędowy, więc z założenia potwierdza prawdę

Mało wiem o obecnym Burmistrzu, o jego poprzedniku też niewiele, ot przyzwyczajenie, jednak nadal uważam, że na tak niewielkie miasto dwóch zastępców to dużo a zatrudnianie doradców i kierowników to lekka przesada. Zaledwie kilka razy załatwiałam sprawy w naszym urzędzie i nigdy nie miałam żadnych problemów. Czy teraz będzie lepiej zobaczymy?, wiem tylko, że pieniędzy na inne sprawy będzie znacznie mniej. Dlatego Gienku tworzenie nowych etatów to nie tylko sprawa Burmistrza ale nas wszystkich, tym bardziej, że wiele decyzji wydaje starostwo. I jeszce jedno nie wszyscy starzy pracownicy byli źli i nigdy nie wiadomo czy nowi będą lepsi.

Gienku a powiedz tak szczerze czy kiedykolwiek spotkałeś się z nieuprzejmością, złośliwością lub negatywnym podejściem do ciebie urzędnika naszego UM? Bo ja nie, ale fakt faktem że rzadko tam cokolwiek załatwiam.

Niestety ale się spotkałem. Denerwuje mnie również organizacja UM i sposób w jaki odbywa się kontakt interesant-urzędnik. Po części wynika to z warunków lokalowych ale po części z organizacji obsługi i podejścia urzędników.
Wiem, że to są tylko ludzie i maja prawo do emocji, ale mają również prawo być uprzejmi co znacznie ułatwi relacje.

Ja się spotkałem ze złym traktowaniem mnie jako interesanta UM w Piastowie.
Nie odpowiadanie na czas na maile, unikanie odpowiedzi, nie udzialania odpowiedzi w jasny i klarowny sposób - owijanie tematu w bawełnę. A gdy złożyłem skargę na urzędnika, nagle od UM na policję został zgłoszone pismo o tym że nie jestem zameldowany w Piastowie.
Miałem tego tematu nie poruszać by nie robić reklamy P. Nowackiemu ale trudno, uważam po wielu tygodniach przemyśleń że warto byśmy wiedzieli z kim mamy do czynienia. W kwestii wyjaśnienia, do mieszkania mojej kobiety przyszła policja która zaczęła straszyć ją konsekwencjami prawno-karnymi jeśli w jej mieszkaniu przebywa osoba niezameldowana. Relikt PRL'u działa i wykorzystywany jest do zastraszania obywateli..

Art. 147 kodeksu wykroczeń
§ 1. Kto nie dopełnia ciążącego na nim obowiązku meldunkowego,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany.
§ 2. Kto, będąc do tego obowiązany, nie zawiadamia właściwego organu o niedopełnieniu przez inną osobę ciążącego na niej obowiązku meldunkowego,
podlega karze grzywny albo karze nagany.

To przepis z kodeksu wykroczeń, tak samo jak art. 63a.
Nie można sobie wybierać, których przepisów będzie się przestrzegać, a których nie.
Jeśli chce się rozliczać innych, warto zacząć od siebie.

I pan Nowacki (czy jak mu tak) trafił w punkt.

Nie, ja jestem zameldowany. Tylko że nie w Piastowie, tylko w Gdańsku. Według przepisów, jeśli przebywasz 3 miesiące non stop w jednym miejscu masz obowiązek się zameldować. Na szczęście przepisy dotyczące meldunku skończą się 1 stycznia 2014 roku
Więc P. Nowacki sobie może, a druga spraw rozumiem że w Twoim umyśle uważasz za rozsądne nasyłanie policję na obywatela? Próba zastraszenia mnie, żebym odpuścił czepianie się reklam, ulotek i dziur w ulicach..
Kwestia meldunku to spadek epoki PRL'u kiedy Państwo chciało i kontrolowało każde poczynanie obywatela, teraz podstawą jest mobilność..

No chyba że jeśli każdy kto mieszka od czasu do czasu poza swoim miejscem zameldowania ma gości z policji: czyli jakieś setki tysięcy studentów w Warszawie i okolicach przyjeżdżających na studia, czy w innych miastach. Bo oni też nie są w tych miastach zameldowani. Ciekawe też czy ludzie mieszkający w Piastowie, wszyscy którzy nie są tutaj zameldowani są nachodzeni przez policję na polecenie UM?