przez sta » Śr, 7 wrz 2011, 10:04
rozumiem wasze zaangażowanie, ale nie rozumiem dlaczego tak się emocjonujecie całą sprawą.
Pan Brzeziński nie miał obowiązku nic wyjaśniać, uznał że nie musi i uzasadnił to całkiem sensownie. Z drugiej strony radni mogli czegoś nie zrozumieć, ale powinni zapytać o to wcześniej. Każdy ma swoje powody, bardziej lub mniej oczywiste – liczy się jednak ostateczny wynik. A jest on taki, że decyzja o przystąpieniu nie została podjęta, i nic strasznego się przez to nie stało. Skąd więc emocje?
Wyjaśnianie motywów kierujących innymi ludźmi jest dość ryzykowne. Można wskazywać na powiązania partyjne, to całkiem prawdopodobne; można widzieć coś w osobistych ambicjach, to już bardziej opinia niż uzasadnienie; równie dobrze można widzieć spisek masonów, potrzeba jednak rzeczowych argumentów.
A skąd wziął się czerwiec? Przystępowanie do porozumienia, jak sama nazwa wskazuje, zakłada organizatora i propozycję. Ciężko zbierać chętnych bez wyznaczenia terminu. Jedni przystąpili by od razu… i czekali nieokreślony czas na resztę. A potem w październiku obudziła by się jeszcze jakaś gmina… jest termin, nie ma zamieszania.