przez Marcin » So, 2 kwi 2011, 9:59
Nikt nikogo nie wpuszczał na minę, przecież liczyli, że wygrają. Po prostu teraz idą większe inwestycje z kredytów, a w kolejnych latach planowano przycięcie, żeby te kredyty spłacić. Planowanie finansowe to dziedzina skarbnika, który niespójności powinien wyłapać. Swoją drogą zachęcam różne partie, żeby zrobiły sobie przed wyborami taką prostą analizę możliwości finansowych i pod nią układały program wyborczy (dla Ciebie program to puste słowa, ja jednak wolałbym wiedzieć, czy głosuję na kandydata, który jest pro edukacja czy pro kanalizacja).