przez sapiecha1 » Pt, 18 lut 2011, 9:54
Czy ja wiem co do sprzedaży? Bilet za 116 na 2 strefy, odejmijcie 78zł 1 strefy, to daje 38zł. Jak patrzę, to mało kto kasuje bilety, wszyscy w czasie kontroli wyciągają Kartę Miejską. Załóżmy, że połowa to posiadacze zniżki 50%, co daje średnią na osobę 28,50. Ile osób wsiada do pociągu KM, czy SKM? od cholery. Skoro SKM-ka zaczynając trasę w Pruszkowie nie ma już wolnych miejsc siedzących, Piastów podwaja liczbę pasażerów tak że Ursus już się dopycha? Aż mnie korci wejść na Wikipedię i zobaczyć ile jest miejsc siedzących i stojących w naszej pojedynczej SKM-ce. Ładny kawał grosza przypada z biletów ZTM-owi, czy akurat 40%, nie wiem, ale napewno niemało. Do tego dołóżcie nabite do pełna w godzinach szczytu 716 i 717.
Czemu liczę różnicę? bo tak naprawdę te 38zł (uśredniony 28,50) to jest koszt pasażera (nie ZTM-u) za 1 przystanek koleją, lub kilka autobusem do granicy 1 strefy.
Inna sprawa to L12 (obecnie Z2). Autobus nieregularnie jeżdżący, niedostępny dla ludzi starszych, stary, zimny, za to z fajnymi kierowcami (potrafią odjechać 50m od przystanku, bo widzą że ktoś dobiega, by nie musiał biec i zobaczyć zamknięte drzwi, biorą dobiegacza na pokład za dziękuję). Żeby jeździł do Pruszkowa w ważne miejsce dla ludzi starszych, musi być do tego przystosowany. Sorki, ale babcia z laską wchodzi do niego około 20 sekund jak kierowca, lub inny pasażer jej pomoże. Ale ta babcia, czy dziadek jeździ za free, więc nie ma sprzedaży, więc jeszcze większy deficyt. Marzenie ściętej głowy by dojeżdżał na Prusa w Pruszkowie. Prędzej powinien jeździć w soboty między 6, a 13. Ilu ludzi wali samochodami, wózeczkami na nasz targ. Byłby nabity do granic wytrzymałości. Wiem, znów ludzie słabej kondycji a autobus nieprzystosowany, pasażerowie najczęściej jeżdżący za darmo, ale to już pomysł dla władz, jak z opłaty targowej ściągnąć parę zetów na te 7 godzin, bo tu przydałby się napewno i to już. Co prawda byłby to już TARGOBUS, nie autobus, ale może warto pomyśleć o naszych emerytach zasuwających z torbami pełnymi mięcha po obniżonej cenie po godzinie 12 (byle sprzedać, nie wieźć do domu), jajeczkami, serkami, kartofelkami, marchewką i innym zielichem świeżym bądź nie.
Lokalizacja przystanków doskonała, trasy też niezłe, pojazdy nieprzystosowane, ale może byłoby mniej samochodów parkowanych na duś przy targu, mniej rowerów na targu, a później na ulicach (często jadących zygzaczkiem, bo wyładowanych na max), stanowiących potencjalne "cele" dla zaaferowanych zakupami kierowców.
Pomyślcie o tym w wolnej chwili.