przynadziei...

Z powyższego wynika, że:

więcej dróg do wawy, obok wawy, poszerzenie alei = większe korki

nie budowanie w wawie, pod wawą = mniejsze korki

Mój drogi, przy takim natężeniu ruchu, tej ilości samochodów...m. in. budowanie dróg jest rozwiązaniem. O efekcie skali nie wspomnę (w skali naszego pięknego Polandu). Oczywiście pozostają rozwiązania systemowe...ale tu byłaby długa dyskusja..
pozdrawiam

ja mówię o konkretach dotyczących Piastowa a nie uogólniam że budowanie obwodnic jest be. Podkreślam obwodnice są dobre (o ile buduje się je z głową) ale żeby miasto obok którego przebiega trasa miało z tego korzysći trzeba się o to postarać - zdecydować co jest lepsze - czy zjazd, czy wjazdy, czy światła itd wtedy możesz rzeczywiście stwierdzić ruch w Piastowie lokalny się poprawił a zewnętrzny zmniejszył... ja mam duże obawy że będzie odwrotnie wiec pytam gdzie te korzyści dla Piastowa bo może wiesz o planach o których ja nie wiem...

Korki na trasie Piastów-Warszawa będą takie same, zwłaszcza, ze wszyscy i tak będą kierować się do centralnych dzielnic Warszawy, a tranzyt zastąpią samochody kolejnych imigrantów z całego kraju, dla których szersze Jerozolimskie to możliwość przeprowadzki dalej od centrum. Nie znaczy to, że nie trzeba budować dróg - ale korzyści z ich wybudowania będą mieli mieszkańcy dalszych gmin niż Piastów. To, ze coś jest korzystne społecznie nie znaczy, że jest korzystne dla każdego albo że nie ma ludzi, którzy ponoszą większe koszty niż korzyści z tego tytułu.
Piastów ponosi duże obciążenia transportowe i ma małe korzyści, więc powinien mieć preferencje w różnego typu programach publicznych. No bo nie ma takiej drugiej gminy, która jest tak gęsto zaludniona i z trzech stron zamknięta przez drogi szybkiego ruchu (przy czym z dwóch to największa autostrada w Polsce), przez środek biegnie najbardziej ruchliwa kolej w kraju, a tuż nad nią jest korytarz największego lotniska w Polsce. I to wszystko na paru kilometrach.

przynadziei, nie posiadam żadnych takich informacji..
nie wydaje mi się, żeby inżynierowie drogownictwa, planiści etc. robili wszystko, żeby u sąsiadów się poprawiło, a Piastów jest beee.
Ale z tego co piszesz o konkretach, to faktycznie mogło im tak wyjść na koniec. Obyś w tym przypadku się mylił...

Defetyzm króluje. A może warto poczekać i zobaczyć efekty, bo na razie dojazd do w-wy jest koszmarny. Jak na razie to kłopot z wyjazdem na S8 będą mieli mieszkańcy Ursusa, bo od strony Pruszkowa będzie wjazd i zjazd, a od w-wy nie.

Ale gdzieś obwodnicę trzeba zbudować ,tylko nie u nas? Raczej Przynadziej ma rację, akurat korzyści dla Piastowa mizerne nie spodziewałbym się zmniejszenia lokalnych korków takich jak są obecnie Na pewno będzie to duża korzyśc dla stolicy.Jednak obwodnica lub autostrada nie może mieć zjazdu przy każdej miejscowości którą mija- tak mi się wydaje.

Marcin, napisałeś, że Piastów zmierza do tego żeby był slumsem, kuala lumpur etc. I, że Komorowem nigdy nie będzie..

Faktycznie, komuna i Pan Brzeziński zrobili wiele, że Piastów wygląda jak wygląda tzn. słabo..
Natomiast z tego co się orientuję to ceny ziemi w Piastowie są ok. 1,5 krotnie wyższe niż w mieście ogrodzie Komorowie (generalizuję i uśredniam ceny m2).
Czym to jest spowodowane?
- ograniczona ilość działek w Piastowie (w komorowie też zrobiło się gęsto)
- niezła baza edukacyjna, komunikacja z wawą Piastowa
- w Piastowie niby nic niema, ale w komorowie może jeszcze mniej (nie wiem)

Obwodnica i tak powstanie. Koalicja Struzikowo-Peowska wpisuje na listy priorytetowe różne projekty, niech i nas zaczną brać pod uwagę, skoro robią z Piastowa jeden wielki korytarz transportowy

Ksiadz, nie wiem, od czego zależą ceny działek, może od czasu dojazdu do Warszawy? Działek jest u nas mało, sam znam kilka osób, które za żadne skarby z Piastowa nie pójdą, ale i tak mnie zaskoczyłeś tą wiadomością, masz jakiegoś linka? W sumie to nawet dobrze, bo to ma wpływ na wartość naszych mieszkań. A co będzie za 10-15 lat się liczyło, to trzeba by spojrzeć na bogatsze społeczeństwa, pewnie rosło będzie znaczenie pracy w domu. U nas im bliżej centrum, tym lepiej, u bogatszych to już nie jest reguła. Wydaje mi się, że nadmierna urbanizacja i zamknięcie miasta przez tranzyt może się obrócić przeciwko nam, ale to tylko intuicja.
Młodzież licealna z rodziny rozważała liceum w Komorowie lub Pruszkowie, więc edukacyjnie Komorów źle nie stoi. To raczej kwestia przebicia się przez Pruszków.

czy ja wiem czy to defetyzm? raczej realizm. widziałem plany ty pewnie też. Czy Ursus będzie miał problem? pewnie ta strona tak - podobnie jak my z tym że u nich ma być jeszcze Nowolazurowa... Z drugiej strony Ursusa już będą sie wbijać na węzeł w Alejach a stamtąd przecież śmigną w 3 minuty z powrotem do trasy - po co im wjazd w Pruszkowie. a u nas przecież ani Warszawskiej ani drogi przez konotopę specjalnie nie poszerzysz - to wąskie gardła z których dopiero możesz się wbijać na inne drogi, jeżeli nie masz połączenia z obwodnicą to stoisz w korkach jak i teraz może nawet bardziej. Co to zmienia wiec dla nas?
i obawiam się że nawet po puszczeniu ruchu na Euro będziemy jeszcze czekali na ekrany - już mówi się o tym że ruch będzie dopuszczony a trasa dopiero wykańczana...

Ale gdzieś te drogi trzeba wybudować, i czy nas aż tak dotknie ? To jest sprawa dyskusyjna na pewno będzie trochę uciążliwa, ale może dzięki temu mniej uciążliwy będzie dojazd do w-wy. Czego sobie i Wam życzę. A jak wyjdzie to zobaczymy.

Na pewno Piastów musi zabiegać, żeby maksymalizować korzyści i minimalizować straty. Pruszków się postawił i będą ekrany w Alejach tam, gdzie miało ich nie być. Z GDDKiA trzeba walczyć o każde przejcie i każdy ekran, gdzie to konieczne.

Co do zagrożeń dla Piastowa to pełna zgoda. Ale nie zgodzę się, że nie zmieni się natężenie ruchu wokół miasta. Zakładam jednak, że duża część ruchu przeniesie się na autostradę i obwodnicę, przez co będzie luźniej dla ruchu lokalnego. Tak, ruch lokalny będzie się zwiększał, ale dzieje się tak bez względu na powstające drogi już od dawna, więc chyba byłoby jeszcze gorzej bez tych tras.
Ważne rzeczywiście, żeby Piastów upominał się o coś w zamian i tu ogromne pole do popisu dla władz miasta.