"""Co do Księdza - od kiedy to wykształcenie stanowi predyspozycję do pracy w takim a nie innym zawodzie ? Młodzież kończy teraz różne "Szkoły Wyższe Płukania i Drylowania Czereśni" - od razu są lepsi od innych ? Chyba jednak śmiem wątpić. Dla mnie kandydat może mieć wykształcenie podstawowe, pod warunkiem że przedstawi rozsądny, prosty program, który nie będzie oderwany od realiów."""
Szanowny Grzesiu,
Kandydatów po "Szkołach Wyższych Płukania i Drylowania Czereśni" nawet nie biorę pod uwagę. Mniemam, że prócz Pani Ziółek (wykształcenie ŚREDNIE), reszta kandydatów ma gruntowne wykształcenie wyższe zdobyte na porządnych państwowych uczelniach. Faktycznie w przypadku pracy burmistrza wykształcenie nie jest kluczowe i determinujące, chociaż podtrzymuję, że burmistrz powinien mieć wykształcenie wyższe. Mało tego uważam, że ta kwestia powinna być regulowana ustawowo, tak jak ma to miejsce w przypadku zastępców burmistrza.
Dlaczego? Ano dlatego, że jak poproszę burmistrza o np. rozwiązanie całki potrójnej oznaczonej, czy zapytam o politykę zagraniczną Białorusi, czy też o zależność wysokości do ciśnienia powietrza....to chciałbym aby ta osoba przynajmniej orientowała się, że takie zagadnienia na świecie występują i jest to dla mnie równy partner do rozmowy. A chłoptaś po podstawówce, tylko głupio się może uśmiechnąć na tak stawiane kwestie. I błagam nie czepiaj się tych pytań ponieważ to tylko przykłady!!!
Ktoś zaraz napisze, że niektórzy nie mają warunków do studiowania etc. To ja odpowiadam. W naszym pięknym Polandzie wszyscy mają darmowy dostęp do edukacji. Tylko jeden woli iść na piwo i dyskotekę, inny na studia. A jeszcze inny na studia, piwo i jeszcze popracuje zarobkowo! Jedna kwestia: Trzeba chcieć!!!
Wracajmy do tematu wyborów samorządowych!!!
P.S.
Mój przełożony we firmie kazał mi z ambony agitować za PIS-em, więc przynajmniej 'wyprztykam' się w necie:).
Amen