Cześć. Czytając wasze posty trudno ich nie skomentować. Piszecie jak można było naklejać plakaty na nowe ogłoszenia zaraz, zaraz panowie. Po pierwsze dlaczego nikt nie spyta kogoś z UM w jakim celu raptem teraz w trakcie kampanii wyborczej słupy są czyszczone. Przecież jeśli ktoś powiesi ogłoszenie, a ze słupów co chwila są zdejmowane ogłoszenia to chyba należy udać się do UM i do nich mieć pretensje a nie do Pana Marka Kubickiego, że zapewne ktoś z jego sztabu ponaklejał plakaty. Bo i tak zaraz znikną i to nie tylko te odnośnie PO ale również wszystkie inne. Te plakaty, które ponoć były zaklejone mogły być również powieszone na plakatach PO i czy wtedy ktoś z was wyraził by tym oburzenie, że dopiero co powieszone "nowe" plakaty są zaklejane??? hmmmm...... oj wątpię już nie wspominając o tym, że większość po paru godzinach od ich powieszenia została zerwana.
Kolejna sprawa na prawdę PMK czy w tym mieście nie ma nic ważniejszego od pytania co chwile o jakieś organizacje??? Dlaczego nie zainteresujesz się np: Ul Dąbrowskiego przez, którą ciężko przejechać z powodu dziur w nawierzchni mam rozumieć że w celu remontu pozostałych dróg są wyrywane kawałki asfaltu i przenoszone na inne miejsce w celu zmniejszenia kosztów ??? Dlaczego tak często jest przez was pomijany temat żłobków ok uważacie, że to nie główny problem Piastowa zgoda ale na pewno dużo ważniejszy dla mieszkańców i matek, które nie mają gdzie zostawić swoich pociech wychodząc do pracy niż ciągłe pytanie o to "której organizacji nie było na spotkaniu" sory PMK ale to nie rozwiązuje problemów, z którymi mieszkańcy Piastowa mają na co odzień do czynienia.

w ramach sprostowania chodzi oczywiście o ul Skorupki a nie Dąbrowskiego. Aczkolwiek ta ulica też do najlepszych nie należy !

Ciekawe rzeczy tu się pisze.

Nie wiedziałem, że w 2006 r. PO z panem Kubickim startowało z listy Naszego Piastowa - widać mieli nadzieję, że stara ekipa podzieli się władzą. Wtedy Nasz Piastów był OK, nasze zuchy z PO go nie krytykowały, po wyborach mieli się dogadać i podzielić władzą. Nasz Piastów nie podzielił się jednak władzą, więc po 4 latach już nie był OK, stał się synonimem bierności, wieloletnich zaniedbań itp., a PO nadzieją na zmiany. Trudno uwierzyć w szczere intencje PO, bo Nasz Piastów jakoś się specjalnie nie zmienił w tym czasie, a wady tego ugrupowania były te same wtedy, jak i dziś. Nie dostrzegał ich ktoś, kto niech chciał ich dostrzec... Czym się różni "16 lat zaniedbań" od "20 lat zaniedbań"? Utratą nadziei na miejsce "przy wspólnym korytku"?

Idźmy dalej. PO przegrało wybory w 2006 r. do rady miasta i... No właśnie. Były 4 lata na kilka fajnych akcji społecznych, na zaistnienie w świadomości mieszkańców, na stworzenie mądrego programu, na jakąś interakcję. No i co? PO przeszła w stan uśpienia, skrzyknęła się na dwa miesiące przed wyborami i zaczęła nerwowo wymyślać program - pierwsze pomysły były kompromitujące, żeby prześledzić rozmowy w tym wątku. Żeby zatrzeć złe wrażenie, zaczyna się ostre blefowanie (kandydat na burmistrza wspomina a to o tajemniczych kumplach z Brukseli, a to o organizacjach społecznych, o których dowiemy się po wyborach, a to o szpiegach innych partii, którzy chcą wykraść owiany tajemnicą program PO...). Mam cały czas wrażenie, że w tej zabawie nie chodzi o dobro miasta.

Żeby nie było tylko o PO. Niedawno odwiedziłem urząd miasta w paru sprawach, spędziłem sporo czasu. Urząd buzował od dyskusji wyborczych, widać, że część ekipy ewidentnie nie ma nic do roboty. Ktoś tam podpytuje szefa o podpis osoby z innego okręgu. "Na górze" jakaś lista "do sejmiku". Jakaś pani jednak nie wystartuje na radną. Podpisy, kandydaci, listy - urząd miasta nie sprawiał wrażenia miejsca apolitycznego, oddzielonego codziennymi zajęciami od wyborów. Jeśli już gdzieś szukać wiernego elektoratu Naszego Piastowa, to raczej w budżetówce (ciepła posada, mało pracy) niż wśród mieszkańców. Ci jak zwykle mogą wybrać "mniejsze zło". Ciekawe, jaka będzie frekwencja?

Witam Panie Marcinie,

Idzie Pan dobrym tropem, ale do końca nie zna Pan kulis 2006 r.
Na PW mogę to Panu napisać.

Pozdrawiam,

Marek Kubicki

Kosrys napisałeś że Pan Marek Kubicki nie chce współpracy z organizacjami działającymi na terenie Piastowa. To są mocne oskarżenia dlatego po pierwsze podaj mi przynajmniej jedno zdanie, z którego to wynika ?? i na jakiej podstawie tak twierdzisz ?? Bo śą to oskarżenia krzywdzące bez pokrycia !!!. A może sam zaproponujesz ciekawe formy współpracy ???.

Jeszcze trochę wypowiedzi w tonie "kto nie z nami ten przeciwko nam" i PO przestrzeli sobie oba kolana...
Nie wiem, naprawdę, nie wiem jaki trzeba mieć umysł, aby każdy głos krytyki odbierać jako atak. (albo wiem. JK). Jak to mówią, prawdziwa cnota krytyk się nie boi.

Może wróćmy do meritum i pytania, które postawiłem jakiś czas temu: Czy pojawiający się tu kandydaci zechcieliby powiedzieć jak wyobrażają sobie współpracę z NGO? Jakie działania widzą, jakie chcą wspierać (duże akcje "jednego błysku" czy działalność długofalową), czy mają pomysł na promowanie odpowiedzialnego biznesu? itp.

pozdrawiam

Drogi Czytelniku,
Rozumiem, że jest to pytanie tylko do mnie, ponieważ inni kandydaci nie uczestniczą w tym formum.
Tak, jak najbardziej jestem za systematyczną współpracą z tymi organicjami. Ja lubię pracę systematyczną,
nie znoszę pracy akcyjnej. Napewno taki system pracy po wypracowaniu wzajemnych odnoszeń będzie skuteczny
i zadawalał obie strony. Pewnie zaraz ktoś napisze, że nic innego nie mogłem napisać.
Martwi mnie tylko, że wszyscy Państwo mieliście okazję być na spotkaniu 22-10-2010 w kinie Baśń
i zadawać tego typu pytania. Czy zabrakło Wam odwagi? Czy tylko te wszystkie Wasze wypowiedzi są po to aby
człowieka zniechęcić i żeby znów było tylko dwóch kandydatów. A jeden z nich znów by powiedział "no ktoś drugi musiał być", bo inaczej by była farsa.

Pozdrawiam,

Marek Kubicki

Panie Marku nikomu nie chodzi aby zniechęcić pana do kandydowania. Po prostu wszyscy chcielibyśmy wiedzieć jak najwięcej o osobie która może zostać burmistrzem naszego miasta. Znamy wizję p. Brzezińskiego (choćby ze strategii), wiemy że p. Smolaga nie ma żadnej wizji (zero aktywności przez 4 lata w RM) i próbujemy wysondować jak to jest w pana przypadku. Na razie zaliczył pan jeden plus w stosunku do reszty - używa pan forum do komunikacji z nami. Inna sprawa jak pan to robi ("napiszę na PW", "nie odpowiem bo nie wiem z kim piszę") ale tak czy siak jest to krok we właściwym kierunku.
W reszcie kwestii stwierdzam że w zasadzie nie jest pan lepszy od kandydata NP.
Chce pan pozyskiwać środki z UE ale nie do końca wie pan jak. To dokładnie jak NP.
Chce pan prowadzić ciągłą współpracę z organizacjami. Dokładnie tak jak robi NP.
Chce pan działać na rzecz bezpieczeństwa i czystości w mieście np dworca, ale również nie ma pan pomysłu jak to zrobić (rozmowa z komendantem czy urzędnikiem z PKP nic nie załatwi). Skończyłoby się na takiej samej bezsilności jak teraz za rządów NP.

Po co więc głosować na pana skoro będzie w zasadzie tak samo? Po to żeby wymienić ludzi którzy robią coś dobrze na ludzi którzy nie mają doświadczenia w samorządzie?

Na razie czytając pana wypowiedzi na forum nie znajduje odpowiedzi na pytanie w czym pan jest lepszy. I proszę nie powoływać się znów na sukcesy osiągane w poprzednich miejscach pracy bo chociażby pozyskiwanie funduszy z UE dla fabryki i dla miasta nie ma ze sobą zbyt wiele wspólnego.

I nie piszę tego by zniechęcić tylko aby zachęcić do konkretnej merytorycznej dyskusji a nie lania wody.