http://profeo.pl/pawel-siekierko
Jeśli moje zdanie:
"A na marginesie, jakiego typu sprzęt medyczny mogłaby zaoferować naszej gminie Pana firma, gdyby został Pan radnym, panie Pawle?"
to oszczerstwo, które wstrzymuje debatę z kandydatem Pawłem, to wyjaśniam:
po pierwsze 'Pana firma' nie musi oznaczać własności (często mówi się 'moja firma' o firmie, w której się pracuje),
po drugie, na tak postawione pytanie odpowiedź może brzmieć - żadnego typu, bo moja firma sprzedaje polopirynę.
A na pytanie
"Czy pan kandydat odczuwa potrzebę zakupu specjalistycznego sprzętu medycznego jako mieszkaniec czy jako jego sprzedawca?"
możesz odpowiedzieć, "jako mieszkaniec, bo nie jestem jego sprzedawcą".
Na tej zasadzie, gdybyś mnie teraz spytał, czy lubię Tuska jako liberał czy jako homoseksualista, odpowiedziałbym:
"jako liberał, bo nie jestem homoseksualistą"
Nie miałbym podstaw, żeby się na Ciebie obrażać (zakładam, że pytający dlatego pyta, bo nie wie) i że miałbyś mnie przepraszać za jakieś oszczerstwa.
Młody człowieku, polityka to nie jest zajęcie dla każdego. Jeśli masz takie wysokie ego i jesteś tak przeczulony na swoim punkcie, że każde pytanie urasta do rangi problemu, to zajmij się brydżem. A zabawy w stylu "pokażę wam mój program, ale nie powiem, kim jestem", zostawmy kandydatom do loży. Na wiecu też będziesz szeptał na ucho zainteresowanym, kim jesteś? W sumie to byłaby niezła zabawa - "jest wśród nas kandydat, ale nie powiemy, który to..."