Witam,

Z całego serca jestem za wprowadzeniem tej ustawy, i jej przestrzegania. Na samych mandatach dla łamiących przepisy palaczy, policja podreperowałby sobie budżet. Jako osoba niepaląca, nie mam ochoty oddychać śmierdzącym dymem. Jeśli ktoś chce, niech pali sobie w domu i powoduje że cały dom cuchnie. Demokracja i prawo do wyboru swojego stylu życia nie może przesłaniać wolności innych jednostek. A ja mam prawo żyć bez trucizny z papierosów i smrodu w miejscach publicznych.

Pozdrawiam,
Sulimo.

Ustawa przeszła ale w bardzo okrojonej wersji, nadal można palić w miejscach publicznych oprócz np przystanków. W sumie mi to nie przeszkadza bo odejść parę metrów od wiaty to przecież nie problem, z resztą tak zawsze robiłem.