Tak naprawdę to nie ma kontrkandydata bo w Piastowie nikt z opozycji nie może się niczym przed wyborami pochwalic. Nie mają przebicia w radzie nic nie osiągnęli. Zostają im więc ataki na obecną władze. Ataki w stylu PiS. A wiadomo że to tak zraża że dużo osób zaglosuje na obecnego burmistrza byle tylko tamci nie doszli do władzy. Tak zresztą było w ostatnich wyborach. Podejrzewam że gdyby p. Smolaga nie startowal spod znaku PiS miałby dużo większe szanse. Niestety nasza scena polityczną jest hermetyczna. Pewne szanse na uzyskanie fotela burmistrza moim zdaniem miałaby np p. Kuran czy p. Osinski. Ale oni nie będą pewnie kandydowac.

ja bym glosował jak zamierzasz to będziesz mial poparcie - będzie trudno bo nasz rejon to burmistrz który zbiera 70% glosów ale co tam, kto nie idzie na wybory niech potem się nie ciska...

Trochę marudzisz teraz. Michał Bajor jest jednym z najbardziej znanych artystów i to że przyjeżdża do naszego miasteczka to raczej powód aby się cieszyć a nie wybrzydzać.

ale ja nie umniejszam jego talentu jedynie zauważam że w ciągu ost kilku lat chyba już był u nas więc czy Dom Kultury jest pewny frekwencji? czy nie lepiej szukać wciąż nowych artystów - takich którzy sprzedają płyty, są znani z radia itd
nie piszę że to minus, tylko znak zapytania jaki mi się pojawił
a że sie cieszę że coś się dzieje to i wrzucam tutaj, nie?

Tego typu artyści "na topie" przyjadą może na Dni Piastowa ale tak bez okazji to na pewno nie. Koszty ich występów są gigantyczne.

ale ja mowię o tym samym specyficznym gatunku muzycznym - Janusz Radek, Turnau, Kasprzycki z dinozaurów SDM, Sikorowski itd, to nie chodzi o to że ma przyjachać Doda. ale sorry Bajor raczej nie jest sluchany przez mlode pokolenie, a na Wójcickiego czy Radka bilety nie muszą być drogie... zresztą może to tylko moje zdanie. dobrze że coś jest, oby częściej

Z tego co jest napisane na plakatach wychodzi na to, że promuje swoją nową płytę
i dlatego chętnie się wybiorę posłuchać

Kosrys, masz mój głos. A wybór artystów bardzo dobry, nie jakieś malowane lale i inne ofiary tabloidowych skandali, tylko kawał dobrej sztuki.

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95 ... torow.html

Wybudowac domki prosto jest. Tylko jak Ci biedni ludzie maja stamtad wyjechac do pracy i wrocic po pracy ? Pewnie Nowolazurowa... Albo moze helipad powstanie, pare budynkow w Wawie ma techniczna mozliwosc przyjmowania tego srodka lokomocji.

Masz rację, że wybudować domki jest prosto, ale burmistrz ma trochę racji, że w chwili obecnej bez tego planu developerzy mogą budować jak im się podoba.
Co do stanu komunikacyjnego, to wszyscy na to narzekają i urzędnicy zdążyli się już przyzwyczaić i uodpornili się na takie zarzuty.
Dodatkowo perspektywa wpływów z PIT od 30 tys ludzi jest bardziej kusząca niż CIT od firm, które raz przynoszą zyski innym razem niekoniecznie.

Zauważcie że Ursus ma w tej chwili niecałe 50tys mieszkańców. Gdy pojawi się kolejne 30tys to nietrudno sobie wyobrazić co się będzie działo. Już teraz nawet gdy tunel był czynny w godzinach szczytu są mega korki. Już teraz cala komunikacja jest zatłoczona. A co będzie gdy liczba użytkowników dróg autobusów i pociągów osiągnie 160% dzisiejszego stanu? Dodajmy że administracja dzielnicy oraz liczba służb porządkowych w dzisiejszej liczbie będzie niewystarczająca.
Cały ten pomysł przypomina mi budowę Nowej Huty. Idealnej wzorcowej dzielnicy.

Widzę, że władze Ursusa chciałyby iść śladem Piastowa, mam nadzieję, że w odróżnieniu od budowy toru kolarskiego w Pruszkowie żaden syn czy wnuk burmistrza Ursusa nie zasiada w zarządzie dewelopera.

Ursus ma fajną strefę przemysłową, czyli to, czego my mieć nie będziemy, a byśmy chcieli. Od budowy bloków i wtłoczenia tam mieszkańców nikt się nie wzbogacił - vide Piastów. Duży PIT płacą ludzie, którzy nie mieszkają w blokach ani w małych domkach. Średniacy mają to do siebie, że jest ich dużo, PIT jest - taki sobie, za to potrzeby - duże (utrzymanie ulic, szkoła, zieleń, transport itp.). Firmy nie wymagają aż takich nakładów, nie buduje im się szkół, ulice oświetla księżyc, CIT-u dużego może i nie ma, ale jest podatek od nieruchomości. Równy i co miesiąc. A co do wpływów z PIT, to zamożni wolą inne dzielnice. W dodatku strefa to praca dla mieszkańców i, last but not least, odgęszczenie ludności stłoczonej w osiedlach. Bardzo lubię tamte klimaty postfabryczne i szkoda by tego było na kolejne nudne osiedle (tyle ziemi leży odłogiem, choćby przy Żwirki i Wigury i na Woli).

A u nas i w Ursusie jeszcze jakis czas dziac sie nie bedzie - http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1631512,0, ... omosc.html