Wszyscy oni maja nieprzytomne parcie na fotel i Szuplewski również. Nie wiem dlaczego pomijasz swoich kolegów.

I po kolejnych wyborach nastało nowe, znaczy nowa władza, pełna nowych pomysłów na ..... promowanie swoich przedwsięzięć, tym razem mowa będzie o organie prasowo-internetowym ugrupowania rządzącego w mieście czyli ipiastow.pl tubie propagandowej Nasz Piastów-Wspólnota Samorządowa.
Zaobserwowałem, że najpierw informacje ukazują się w ipiastow.pl czyli koledzy partyjni z NP są informowani w pierwszej kolejności a dopiero później reszta mieszkańców. Tak było z informacją o fajerwerkach noworocznych pod OSP a teraz sytuacja powtarza się z WOŚP w Piastowie. Rozumiem, że jest to celowa polityka nowych władz by kolegom z NP żyło się lepiej a mieszkańcy są dla was tylko przykrym dodatkiem.
Otóż drogie NP i szanowny burmistrzu, nie każdy ma ochotę przeglądać wasz wewnątrz partyjny portal internetowy i zwykła przyzwoitość w stosunku do mieszkańców Piastowa wymaga aby informacje dotyczące całego miasta pojawiały się przynajmniej w tym samy czasie na stronie ogólnomiejskiej jak i waszym wewnętrznym partyjnym portalu internetowym.
Gdyby pan nie pamiętał, to ogólnomiejski portal znajduje się pod adresem http://www.piastow.pl.

Po pierwsze Nasz Piastów nie jest partią, więc określenie "wewnątrz partyjny" jest chybione. Ponadto przedrostki pisze się łącznie, a więc jeśli już to właściwą formą jest "wewnątrzpartyjny".
Po drugie to nie tylko nie trzeba być sympatykiem NP aby wiedzieć o pokazie fajerwerków. Nie trzeba nawet zaglądać do internetu, bo pokaz ten jest tradycją. Odbywa się on co roku od wielu lat i nawet destrukcyjne dla miejskich tradycji rządy Kubickiego tego nie zmieniły.
Po trzecie to WOŚP nie jest przedsięwzięciem miejskim. To ogólnopolska akcja, w którą miasto Piastów jako podmiot się nie włącza. Sztab będzie w naszym hufcu ZHP. ipiastow.pl jako portal informacyjny pisze na jej temat. Tymczasem jeżeli poszukasz na stronie piastow.pl to okaże się że hasło "WOŚP" nie pojawiło się nigdy, a hasło "orkiestra" w odniesieniu do WOŚP pojawiło się raz - w 2004 roku. Oczywiście to też wina NP bo 6 z tych 10 lat rządzili oni

Referat propagandowy NP jak zwykle czujny.
Jak zwał tak zwał ten wasz twór, wszyscy i tak wiedza o co i o kogo chodzi.
Chodził mi jedynie o to, że zaobserwowałem uprzywilejowanie w dostępie do informacji o Piastowie tworu internetowego Szuplewskiego i jego kolegów z NP jakim jest ipiastow.pl. Odnoszę również wrażenie, że pozostałe portale takie jak miejski http://www.piastow.pl czy wpr24.pl maja ograniczony dostęp do informacji. Odbieram to jako rodzaj uprzywilejowania i napawa mnie niepokojem, a najgorsze że robi to ugrupowanie aktualnie rządzące w Piastowie.
Mam nadzieję, ze to tylko zbieg okoliczności i za chwilę wszystko wróci do równowagi.

Był taki okres że to WPR podawał pewne informacje wcześniej niż piastow.pl. Myślę że to wszystko nie jest kwestia znajomości czy wtyk, a raczej słabości redakcji oficjalnej strony miejskiej. Przez wiele lat nie można się doprosić np. by każda informacja wrzucana na stronę była opatrzona nazwiskiem wytwórcy. Nasza strona jest nieczytelna i źle zarządzana.

Nasz nowy burmistrz, jak wszyscy wiemy, specem od zarządzania nie jest, ale jak się sam chwalił jest podobno dziennikarzem . Czy w takim razie możemy liczyć przynajmniej na poprawę w zakresie ogólnomiejskiego portalu internetowego i nie chodzi mi o prywatny portal NP? I prosił bym także aby nie angażował w to dzieło swojej drugiej specjalności, czyli teologi (wiary i religii), bo miasto to sprawa świecka a nie kościelna, a KK stać na własne portale.

Był czas, kiedy bardzo krytykowano NP za brak strony internetowej. Twierdzono, że powstanie tylko na potrzeby wyborów itp.
Dziś, kiedy strona jest aktywna, też niektórym jest z tym źle... O co tu chodzi, Panie i Panowie?
Chciałbym też uświadomić niektórym, że NP to nie tylko burmistrz i grupa radnych. Do stowarzyszenia należy jeszcze sporo osób, które chcą coś robić. Jedną z form tej pracy jest aktualizacja strony. To raczej pozytywne zjawisko.
Co do KK - parafie mają swoje strony i tam są sprawy Kościoła oraz poszczególnych parafii. Co nie znaczy, że można sobie pozwalać na prymitywne podkreślanie spraw wiary poszczególnych osób, w tym burmistrza.

Denis, sądząc po ilości Twoich wpisów, masz dużo czasu.
Zatrudnij się jako "twórca" strony naszego miasta. Może doczekamy, że strona będzie aktualizowana rzetelnie, regularnie, obiektywnie

Czytam ten temat wystarczająco długo, by stracić cierpliwość. Denisowi nigdy nic nie podpasuje. Lubi jątrzyć dla zasady.

@denis80, a czy nie sądzisz, że nowa włada ma problem z dyscypliną podwładnych?
Zakładam, że nie ma problemu z własną dyscypliną (choć nie mogę tego wykluczyć), ale z tego co słyszałem, jest duży problem z urzędnikami i "duchami" w urzędzie.
Sporo faktów świadczy o tym, że przejmowanie władzy w urzędzie idzie jak po grudzie, a że nie jestem bezpośrednim obserwatorem tego co się tam dzieje, a jedynie działa w tym przypadku plotka, to mogę być w błędzie.

W każdym bądź razie, jeśli nasz urząd miejski pracuje podobnie jak poczta polska oddalona o 200 metrów od urzędu (osobiście stałem i nogi mi wlazły nie powiem gdzie), to nie jest dziwne, że np życzenia noworoczne pojawią się już w czerwcu (ale nie z wyprzedzeniem, a z opóźnieniem).

Czyżby @denis80 w ostatnich dniach załatwiał coś w Urzędzie Miasta? Bo jeśli nie, to po co ta sugestia, że urząd dla mieszkańców, a nie dla urzędników... No, chyba że była jakaś wtopa ze strony pracowników UM w stosunku do Zainteresowanego....

Żeby urząd był dla mieszkańców to należałoby go zburzyć i postawić od nowa. W nowoczesnych instytucjach obywatel nie musi łazić po całym budynku (a w przypadku Piastowa nawet po dwóch), tylko idzie do punktu obsługi mieszkańca i tam wszystko załatwia. Tak jest w nowym UG Michałowice, tak jest w urzędach dzielnicy Warszawy, tak ma być w starostwie. Ponadto do nowoczesnego urzędu mogą wejść również mieszkańcy z dysfunkcjami ruchowymi lub osoby z wózkami dziecięcymi.

@denis80 powie zaraz, że o ludzi chodziło a nie o mury. Cóż. Nawet najbardziej wykwalifikowany pracownik w zapyziałym, klitkowatym budynku lub stuletniej odnowionej kamienicy cudów nie zdziała.