Brak jasnych kryteriów przyznawania dotacji na cele sportowe, prowadzi niestety do patologii. Ja mogę sobie wyobrazić towarzystwo gry w kółko i krzyżyk które też dostanie dofinansowanie.

A przecież to jest bardzo proste to uregulowania:

- minimalna ilość członków (liczba do ustalenia)
- udział w zawodach, lidze organizowanej przez krajowy(wojewódzki) związek danej dyscypliny
- konieczność posiadanie czynnej choć jednej grupy młodzieżowej

być może ktoś jeszcze coś dorzuci, ale generalnie zaczynamy wtedy wspierać krzewienie kultury fizycznej a nie prywatne rozrywki i rekreacje.

Widzisz PMK tak chwaliłeś naszych prawników, tylko to jest jasny przykład że w naszym kraju, prawo od lokalnego przez cywilne aż po karne jest bardzo mocno uznaniowe (ilu ekspertów tyle werdyktów) .

Konkurs dla organizacji pozarządowych był krytykowany już wiele lat temu jako nieco absurdalny. Konkurs powinien polegać na rywalizacji, a więc przekonaniu komisji że to właśnie organizacji X należy się więcej pieniędzy. Taka formuła spowodowałaby, że ludzie kierujący tymi wszystkimi organizacjami musieliby być bardziej aktywni, pomysłowi i bardziej zabiegać o "klienta", a nie działać w myśl zasady "czy się stoi czy się leży tysiąc złotych się należy". To doprowadza do patologii, bo Piast wie, że bez względu na to czy spadną z ligi, czy awansują, czy będzie u nich trenować 80 dzieciaków czy 180, czy ktokolwiek odniesie jakikolwiek sukces czy nie to i tak pieniądze dostaną. To rozleniwia.

Piszesz o Piaście, a co powiesz o innych organizacjach Piast chociaż gra w lidze(ich wyniki siłą rzeczy są weryfikowalne), przez lata organizują zajęcia dla dzieciaków(też weryfikowalne przez wynik w rozgrywkach, choć chyba nie o to chodzi w sporcie dziecięcym). Oferta Piasta ma jeden minus, skierowana jest tylko dla chłopców. Ale nie ulega wątpliwości że jest kierowana do najszerszego grona małych mieszkańców naszego miasta.

Powiedz mi jak chcesz weryfikować osiągnięcia tych organizacji:

- Piastowskie Towarzystwo Tenisa i Bocce – tenis ziemny 10. 500 zł
- Piastowskie Towarzystwo Tenisa i Bocce – bocce 3. 500 zł
- Klub Karate Pruszków - 9. 000 zł
- UKS „HYOSAI” - 13 .000 zł

Organizacja Możesz kieruje swą ofertę, też dla osób niepełnosprawnych więc to się chwali. Ale czy:

-Koncert dla Liwii
-Ciastko z bajką – karnawałowy bal przebierańców
-Ciastko z bajką, Beata Chmielowska-Olech
-Ciastko z bajką – Pascal Brodnicki
-Maraton Zumby – Dzieci Dzieciom
-Dzień Dziecka Bożego – 2015
-Ubieramy Piastów! Już 7 lipca
-Złapali wiatr w żagle!

Mają coś wspólnego z krzewieniem kultury fizycznej, są dofinansowane w z tej części budżetu.

Piasta jako członka MZPN obowiązuje posiadanie odpowiednich licencji przez trenerów prowadzących zajęcia. Muszą prowadzić konspekty do których może zajrzeć MZPN, aby kontrolować program szkolenia. Myślę że PMK najpierw się zainteresuj jak funkcjonują wszystkie organizacje, jakie muszą spełniać wymagania względem związków dopiero potem się zacznij wypowiadać, i pisać czy się stoi czy się leży. Co do osiąganych wyników przez taki klub jak Piast. To może to ci coś uzmysłowi. Jak grasz swoimi wychowankami i masz np. w danym roku 5 maturzystów, to co im powiesz olejcie naukę i trenujcie 4-5 razy w tygodniu bo musimy się utrzymać w LO. Nie wiem jak teraz ale gdy ja grałem musiałem mieć zezwolenie od wychowawcy ze szkoły, nie tylko od rodziców, na trenowanie. Bo tam ludzie rozumieją że szkoła jest najważniejsza.

Może PMK coś napiszesz, o innych organizacjach jakie to mają osiągnięcia. Szczególnie interesuje mnie Bocca, kasę wzięli, ale na co ona poszła, na parę kulek 3.500 to chyba trochę dużo.

A i ciekawi mnie czy jakakolwiek inna organizacja, ma chociaż 1/3 członków tego co Piast posiada?

Akurat w BOCCE nasza drużyna odnosi sukcesy. M.in. występowali w finałach mistrzostw Polski, a jeden z zawodników zdobył nawet indywidualny tytuł mistrza Polski grupy B. Jest to niewątpliwie jakieś osiągnięcie. Problem polega na tym, że dyscyplina jest niszowa i niepopularna.

Znaczy się jest to czyjeś prywatne hobby, czy też może prowadzą szkolenie młodzieży. Przepraszam za porównanie ale przy tej dyscyplinie to i bierki można uznać z sport, może nawet i szydełkowanie na czas, ewentualnie malowanie pisanek. Albo jeszcze lepiej pewnie niektórzy pamiętają, Ci starsi raczej tak, gra w dołek (lekki hazard dla dzieciaków) no przecież to jest prawie to samo.
To znaczy że składam się na hobby jednego z naszych mieszkańców. No chyba że chcesz dalej brnąć i porównywać działalność Piasta, Piastovii i Pivot z tym śmiesznym tworem

Umówmy się to nie jest sport, tylko jakaś zabawa rozrywkowa. Chyba najbardziej popularna na Korsyce, wśród emerytów.

Co to znaczy grupy B? Jakaś kategoria wiekowa, wagowa czy co. Bo tak trochę jakby powiedzieć że Piast był 3-lata temu vice-mistrzem polski A-klasy

wicherek
Dyscypliny są różne, i te popularne - piłka nozna, koszykówka, siatkówka - i te niszowe jak bocce... (na marginesie u nas hokej to sport niszowy a siatkówka to potęga a zupełnie odwrotnie ma sie to do sytuacji w innych krajac (siatkówka kręci tylko nas, Brazylijczyków, Irańczyków, Włochów, trochę Serbów i Rosjan co było widac po frekwencji na trybunach podczas LŚ)) a na kolejnym marginesie - u nas prawie nie gra sie w rugby a Puchar Świata w Rugby ma trzecią największa ogladalność po letnich IO i MŚ w piłce nożnej.
Moim zdaniem każdy ma szanse rozwijac się w tym w czym lubi i nikt mnie nie zmusi do grania w noge jeśli bedę chciał grać w badmintona...
Równie niszową -obecnie- dyscyplina jest tenis stołowy... Kluby do policzenia w okolicy na placach jednej ręki a piastowskie dzieciaki własnie w niej odnoszą sukcesy (drużynowe vicemistrzostwo Mazowsza) ... tez mamy zakazać gry??
Musisz też być swiadom jednej rzeczy że początkowo tor do bocce był wykonany ze środków własnych PTTiB i nie wiem czy był później odnawiany...
Fakt faktem że przydałaby się większa reklama na mieście to moze i wiecej chętnych by sie znalazło..
Nie wiem w co grasz i/lub co uprawiasz ale spróbuj temat rozkręcić w MOSiRze... może sie uda a przy okazji sprawdzisz czy "firma" jest otwarta na współpracę.
PS. To że MOSiR zarządza obiektem Piasta oraz przy Sowińskiego nie znaczy że nie może organizować zajęć na terenie szkół więc wspomniany przez Ciebie tenis stołowy miałby gdzie zaistnieć

A czy nie prostszym rozwiązaniem, było by przyznawanie dofinansowania na podstawie liczby dzieci i młodzieży biorącej udział w zajęciach z danej dyscypliny lub w dany klubie, w roku poprzedzającym dofinansowanie? Ci, którzy więcej robią i przyciągną więcej młodzieży więcej dofinansowania na tą młodzież dostaną. Proste i klarowne zasady eliminujące podejrzenia o przyznawanie środków po znajomości.
I należy pamiętać, że dofinansowaniu podlega "Zadanie 2. Całoroczna organizacja szkolenia i udział we współzawodnictwie sportowym dzieci i młodzieży – w różnych dyscyplinach sportu." , czyli Towarzystwo Bocce powinno się rozliczyć ze szkolenia dzieci i młodzieży, a nie pana seniora mistrza Polski ..... to samo dotyczy Stowarzyszenie „Możesz” bo nie słyszałem aby prowadzili całoroczne szkolenia dzieci i młodzieży ......

Denis stwierdziłeś bez ceregieli to co mam na myśli.
Magic ja sam gram w tenisa stołowego, i wcześniej pisałem że chętnie bym pograł. Ja nie neguję niszowych sportów. Tyle tylko że tak z ciekawości zadzwoniłem dziś to Piastowskiego Towarzystwa Tenisowego że chciałbym aby syn spróbował swoich sił w tenisie, trochę potrenował. Odpowiedź oni nie prowadzą działalności szkoleniowej, pan dał mi numer do trenera. Tyle tylko że oni biorą na to pieniądze.

Ja nie neguję niszowych dyscyplin, tyle tylko że wszędzie na świecie ich się nie finansuje z publicznych pieniędzy, nie finansuje się nawet tenisa ziemnego. Zobacz ile ludzi co dzień biega czy nie lepiej zorganizować tak jak choćby w parku szczęśliwickim, raz w tygodniu treningu z trenerami którzy pokażą jak trenować, poprawią błędy, itd. Z tego na pewno skorzysta więcej osób niż z dofinansowania Bocca.

Prawda jest taka że bogaci ludzie łatwiej się organizują, i po prostu wyciągają publiczne pieniądze na wszelki fanaberie. Sukcesy odnosi się tam gdzie pieniądze kierowane są do jak najszerszej grupy odbiorców.
Wejdź na stronę PTTiB, w zakładkę BOCCE, tam są tylko zasady gry, czy oni w ogóle prowadzą jakąś działalność, szkolenia, czy ja jako mieszkaniec mogę sobie pograć w to BOCCE, czy też jest to tylko sport dla wybranych i wtajemniczonych. Skoro biorą publiczne pieniądze to powiedz mi jak ja mogę z tego skorzystać, nawet jeżeli miałoby to się z jakąś odpłatnością z mojej strony? Według mnie to jest finansowanie czyjegoś Hobby i rozrywki, i może to jest całkiem fajny sport to nie jest masowy, a towarzystwo które wzięło publiczne pieniądze na ten sport jakoś nie stara się go upowszechnić czy zaciekawić nim szerszą grupę ludzi. No chyba nad tym raczej nie będziemy dyskutować?

Magic i jeszcze jedna sprawa nie myl poziomu i popularności danego sportu w naszym kraju z jego masowością, dla mnie siatkówka to ciągle sport niszowy, bo ilość ludzi uprawiających siatkówkę choćby nawet w minimalnym wydaniu jest na pewno zdecydowanie mniejsza niż uprawiających tenisa stołowego. No chyba że chcesz mi powiedzieć że jest inaczej, to zapraszam na Solec, Spójnię, bądź choćby na Szczęsliwice (stoły na powietrzu).

Czegoś nie rozumiem. Dofinansowanie w 2015 dotyczyło:
Zadanie 2. Całoroczna organizacja szkolenia i udział we współzawodnictwie sportowym dzieci i młodzieży – w różnych dyscyplinach sportu.
A beneficjentami byli:
- Stowarzyszenie „Możesz” – 7. 000 zł
- Miejski Klub Sportowy „Piast” – 70. 000 zł
- PKS „Piastovia” – 30. 000 zł.
- MUKS „PIVOT”- 37.000 zł
- Piastowskie Towarzystwo Tenisa i Bocce – tenis ziemny 10. 500 zł
- Piastowskie Towarzystwo Tenisa i Bocce – bocce 3. 500 zł
- Klub Karate Pruszków - 9. 000 zł
- UKS „HYOSAI” - 13 .000 zł

Pytanie brzmi w takim razie czy ktoś prowadzi nadzór nad wydatkowaniem środków budżetowych, skoro
PTTiB nie prowadzą działalności szkoleniowej, podobnie jest ze stowarzyszeniem "Możesz" na ich stronie nie ma informacji o całorocznych szkoleniach dla dzieci i młodzieży. A biorą przecież na taką działalność pieniądze.
Zastanawia też podział środków pomiędzy MKS Piast i PKS Piastovia skoro Piast prowadzi 10 drużyn w tym 8 dziecięco-młodzieżowych a PKS Piastowia tylko 2 w tym tylko jedna dziecięco-młodzieżowa w ramach PAP dla dzieci w wieku 9-15.
Czym spowodowany jest aż taka przychylność komisji przy podziale środków w stosunku do PKS Piastovi?

MUKS „PIVOT” z informacji zawartych na stronie wynika,ze maja 4 drużyny, 2 koszykówki i 2 unihokeja
UKS „HYOSAI” ma 3 treningi w tygodniu więc nie wiem dlaczego otrzymują aż takie dofinansowanie.
Klub Karate Pruszków prowadzą 7 treningów tygodniowa na terenie Piastowa

Jak widać dysproporcje są ogromne i tak naprawdę nie widać czym kierowała się komisja przy przyznawani środków.

Ja do tego zmierzałem, bardzo ładnie to pokazałeś. PMK napisał o Piaście czy się stoi czy się leży, to co tu powiedzieć o innych organizacjach. Ciekawostka grupa młodzieżowa Piastovii powstała w tym roku a pieniążki płynęły i w 2012, 2013 oraz 2014. Kontroli nad realizacją zadań nie ma żadnej. Myślę że PMK powinien się przejść na trening pierwszego zespołu Piasta, i zobaczyć jak to wygląda może nawet spróbować z nimi potrenować teraz pewnie trenują wydolność, nie jest to trening specjalistyczny, i zobaczymy czy dorówna zawodnikom których obraża.

O dofinansowaniu decyduje układ koleżeński według mnie a nie realna działalność.

Co do "Możesz", to przy okazji większych imprez robią naprawdę ciekawe zajęcia dla dzieciaków z udziałem instruktorów i animatorów.
Wiem, takich imprez jest mało, ale moje dzieciaki w czymś takim uczestniczyły i były super zadowolone. Może i można to podciągnąć pod całoroczną organizację szkoleń, choć bardziej pod okazjonalną, ale powiem szczerze, że o ile tenis i bocce mi wisi, o tyle takich zajęć wolałbym nie tracić, a wręcz przeciwnie by z okazjonalnych stały się co najmniej cykliczne, jeśli nie stałe.
Co do PTTiB, to to coś od lat mnie wkurza, od bardzo wielu lat. Był fajny teren dla dzieciaków, były górki, było stare boisko SP1 z bieżnią żużlową, można było pograć i pobiegać, pojeździć "przełaje" na rowerze, zimą na sankach, a nawet pamiętam rok, kiedy było lodowisko w zimie (oj, strasznie dawne czasy, ale i takie były). Dziś nie można nic. Teren wygrodzony, Ok, żeby piłki nie leciały w pole, ale oni "wilcze doły" kopią, żeby dzieciaki nie jeździły na rowerach i sankach zimą. Mój bratanek złamał w takim "wilczym dole" widelec w rowerze i całą gębę miał podartą przez siatkę.
Z jednej strony dostają dofinansowanie, a z drugiej robią sobie enklawę w mieście. A poszli mi won stąd. Jak na bieżni SP1 chciałem by mój syn złapał pierwszą samodzielną równowagę na rowerze, to mnie cieciu pogonił. Jak łazi tam baba z tymi kijami które dziurawią bieżnię i nie tylko, to nie wylazł. Osobiście wolałby by teren kortów, to była przestrzeń dla wszystkich dzieciaków, przestrzeń w której znajdzie się miejsce dla rowerów, desek, rolek, saneczek, gdzie można pobiegać i połazić z tymi kijami. Ciekaw jestem też czyją własnością jest teren kortów, bo jak mi się zdaje, to teren miejski, nie PTTiB, a "obcych" wpuścić nie chcą.

spaieha ja się zgodzę że Możesz robi fajne rzeczy dla dzieciaków, ale czy to nie jest tak że dostaje na takie wydarzenia kasę. Tak było w tym roku z Piastovia, organizowali na dni piastowa, jakieś atrakcje wzięli na to 3000. Podejrzewam że tak samo jest z Możesz. I akurat z tym dla mnie nie ma problemu, jest wydarzenie w mieście, ktoś się udziela, organizuje atrakcje to jak najbardziej niech dostanie na to pieniądze, bo może nie wszyscy ale Ci co chcą przyjść z tego korzystają.

Swoją drogą jeżeli by się okazało że teren kortów jest miejskich, to nie rozumiem czemu nie został podporządkowany MOSIROWI?

PMK z tymi finałami Mistrzostw Polski to żeś pojechał, przecież tam nie było żadnych eliminacji. Ja rozumiem mówisz o tym turnieju:

Po raz XX do Kwidzyna zjechały się czteroosobowe ekipy aby rywalizować w Mistrzostwach Polski w bocce na piasku o Puchar Burmistrza Miasta Andrzeja Krzysztofiaka.

Tam występował każdy kto się zgłosił, no to Ci powiem że Piast II w zeszłym sezonie odnosił sukcesy bo występował w mistrzostwach polski klasy B, organizowanych przez MZPN

Poziom hipokryzji jaki prezentujesz jest naprawdę powalający, dla mnie porównywalny chyba tylko ze Stefanem Niesiołowskim i jemu podobnym. Naprawdę nie wszyscy są bez mózgami i może się zdarzyć że ktoś sprawdzi informacje o których piszesz.

Magic przejrzyj to:
http://www.tenis-stolowy.info/cgi-bin/p.pl?x=1

jest to serwis poświęcony tenisowi stołowemu w Warszawie i okolicach, ponad 1300 zawodników uwzględnionych w rankingu, do tego trzeba dołożyć przynajmniej drugie tyla takich jak ja którzy w ciągu ostatniego roku nie wzięli udziału w żadnym turnieju, którego wyniki organizator udostępnia na portalu. Więc mówienie że tenis stołowy to sport niszowy to albo mijanie się z prawdą, albo po prostu nie znajomość tematu. Myślę że pingpongistów w Wawie jest więcej niż siatkarzy, ale sport mało medialny to nie wiele się o nim mówi.

Zarówno Stowarzyszenie „Możesz” jak i Piastowskie Towarzystwo Tenisa i Bocce są potrzebne w Piastowie. Każde pełni jakąś funkcję społeczną bądź sportową. Na kortach PTTiB jest bardzo duży ruch i widać, że ludzie chętni z tego korzystają, a to jest argument za tym, aby korty tam pozostały, zamiast być kolejnym pustym i niewykorzystanym terenem w mieście.

Problem dotyczy jednak środków, które są przekazywane na realizacje konkretnego zadania i uznaniowość rozliczania może powodować podejrzenia o kolesiostwo czy nawet brak nadzoru na publicznymi pieniędzmi.

I czyjeś subiektywne patrzenie na tą sprawę, nie zmieni faktu, że środki są prawdopodobnie wydawane niezgodnie z celem na jaki zostały przekazane. Dodatkowo razi ta dysproporcja w dotacji- czy pupile burmistrza muszą być aż w tak rażący sposób promowani?