przez sapiecha1 » So, 14 lut 2015, 15:35
Zmartwię Cię @pawelec.
Jest taki moment walki z dłużnikiem w którym trzeba robić wszystko, by sąd nie ogłosił jego upadłości. Jeśli się ten punkt przeoczy, trzeba grać w jednej ekipie z dłużnikiem, Przykre, ale prawdziwe. Niestety, ale długi względem gminy, są tak samo traktowane jak względem zakładu energetycznego, czy wodociągów.
Jeśli w zarządzie firmy jest "cwaniak", potworzy córki spółki gdzie posadzi znajomków, a sam będzie mieć udziały, zawrze "fajne", "ciekawe" kontrakty z firmą której grozi upadłość, tak by generować zysk roczny na poziomie 1 zł i do tego nie płaci ZUS i US. Właściciel długu, nawet zasądzonego może wcześniej sam zbankrutować, niż dłużnik, Majątek dłużnika z roku na rok staje się mniej wart niż sam dług, do tego dochodzi dług ZUS i US które wcale nie ścigają dłużnika, a jedynie doliczają odsetki.
W momencie gdy dłużnikowi cała zabawa przestaje sprawiać przyjemność, ogłasza niewypłacalność. Czasem sąd stwierdza że jest to celowe zagranie i na nią się nie zgadza, ale jeśli się zgodzi, przychodzi syndyk i sprzedaje majątek dłużnika. Z tej kasy opłaca właśnie ZUS i US (dlatego im się nie śpieszy), a z pozostałej kasy spłaca pracowników, a następnie wierzycieli, przy czym zasądzony wcześniej dług, wchodzi do wspólnego kotła na równych prawach z tymi bieżącymi długami.
Zakładając że majątek firmy wynosi 1 mln zł, dług zasądzony również wynosi 1 mln, Dług w ZUS i US to 0,5 mln zł, pracownicy to 0,2 mln, dostawcy prądu, gazu, wody, innych materiałów razem wzięci to 0,5 mln. Syndyk jest dobry i sprzedaje wszystko w wartościach rynkowych, spłaca 3 pierwsze pozycje z listy, pozostaje 0,3 mln zł.
Teraz z tego 0,3 mln spłaca gminę 0,2 mln i dostawców 0,1 mln. Przy taki założeniu odzyskuje się tylko 20% długu, a przy egzekucji komorniczej można odzyskać więcej, bo cały zysk powinien iść na zasądzony dług, ale fakt faktem, jak "cwaniak" jest dobry, generuje 1 zł zysku i gmina może dostać 1 zł na rok, ale to już jest sprawa dla prokuratury, bo jest to celowe działanie na szkodę dłużnika. Może o to chodzi Szuplewskiemu, zamiast syndyka, chce zarząd komisaryczny, który utnie skrzydła "cwaniakowi", wykaże zdolność osiągania dochodu, który ma zaspokoić żądania gminy. Innego sensownego rozwiązania brak, bo wszelkie możliwe działania o podłożu korupcyjnym, kolesiowskim nie mogą być sensowne, bo wcześniej czy później wyjdą i trzeba będzie za nie beknąć i to słono. No, ale wybór jest po stronie Pana Szuplewskiego i za chwilę powinien pojawić się cdn, a jak nie, to mamy do czynienia z tym czymś niezbyt sensownym.
Dobrze, że STOMIL Piastów jest polską firmą. WROZAMET był portugalski, skorzystali z luki w prawie i upadłość ogłosili w Portugalii i nikt w Polsce (nawet ZUS i US) złotówki nie zobaczyli, a syndyk oddał całą kasę do spółki założycielskiej w Portugalii, ratując tamtych przed upadłością, a WROZAMET nawet nie był zagrożony upadłością, ale potrzebna była kasa dla założyciela, więc sztucznie wywołali upadłość.