Bo ...? Mam się bać czegoś? Albo kogoś, może żałosnego KSIEDZA?

nawe jeśli "ksiądz" ma rację co do tożsamości to przegiął moim skromnym zdaniem i powinien dotać dodatkową karę
Każdy ma prawo tu być anonimowo i nikogo zmuszać nie powinniśmy jeśli nie ma na to cohoty aby sie ujawniać - chyba że "księdzu" też się przedstawi... wkurza mnie to że różne insynuacje i różne "super obiektywne" opinie, oceny i relacje dostajemy od kogoś kto ściemnia że nie jest związany z władzą a jednocześnie rzuca różne uwagi na temat tych którzy jego zdaniem są tu anonimowo mimo że są np radnymi.
powodów dlaczego ktoś chce pozostać anonimowy może byc wiele np
- niesmaczne czasem uwagi które sie tu zdarzają kierowane od tych co są anonimowi do tych którzy ich zdaniem z racji swojej funkcji prawa do wysłuchania uwag w 4 oczy nie mają (???) jak dzieci - łatwiej rzucić śnieżką w plecy i zwiać. Masz jakiś żal i wiesz że jest tu ktoś kto jest radnym to jak go wskazujesz palcem przedstaw się i sam
- traktowanie forum jako czegoś nie zwiazanego z miastem a jedynie źródła opinii - łatwiej więc słuchac i czytać kiedy ludzie nie muszą sie kryć że słcuha ktoś z władzy
- obawa przed tym że ludzie mają kiepską opinię o naszej pracy, nia znają nas i kierują się uprzedzeniami lub to że nasze ujawnienie zostanie wykorzystane przez przeciwnika (zawsze sie znajdzie jakiś życzliwy) który dokopie

rzucanie komentarzy - nie jestem radnym , nie byłem, nie bywam na sesjach a jednocześnie wyśmiewanie np Kosrysa że kiepsko zdał relację z sesji bo wy wiecie lepiej co sie zadziało jest żenujące. Facet od dłuższego czasu jako jeden z niewielu stara się byc na sesjach i min tu na forum zdawał relację z różnych głosowań, był wśród tych którzy walczyli o rejestrowanie sesji w plikach audio... No krew mnie zalewa jak jeden z drugim rzucają błotem a sami nic nie robią albo nawet jeśli robią to się kryją za anonimowością

J23 pisze tutaj jako mieszkaniec, a nie jako radny czy inna osoba publiczna, więc rozważania o jego działaniach poza forum - wymyślonych lub prawdziwych - są zupełnie niepotrzebne. Tak samo jak złośliwe uwagi pod adresem Kosrysa, który nie robi tego typu osobistych wycieczek.

PS. Co innego, gdyby powiedział, że jest radnym, ale nie powie którym. Zaraz byśmy go rozpracowali.

Nikt nikogo nie prosił, by pisał relację z sesji RM, czy innych spotkań ogólnomiejskich. Chodzi tylko o to, by pisać rzetelnie i nie wybiórczo. Tylko tyle - jak coś robić, to robić po prostu dobrze.

może ty nie prosiłeś ale ja zawsze cieszyłem się gdy takie realcje sie pojawiały i uważam że były w miarę rzetelne. Rozmawiałem z Kosrysem kiedyś i doceniam że nawet gdy na sesji nie było nic co mogłoby go jakoś szczególnie intersować to był i zdawał relacje. Skoro też bywasz na sesjach regularnie a jednocześnie nie chcesz nigdy pisać takich realcji mimo że to ludzi interesuje to powiem a siedź sobie tam dalej (choć nie sądzę że na miejscach dla mieszkańców bo byłem kilka razy i widziałem kto tam przychodzi regularnie) i nie zdawaj relacji... ale nie oceniaj też tych którzy próbują to robić. chyba że masz konkretne dowody że robią to nierzetelnie

Maluch, zawsze przecież możesz coś sprostować, jeżeli widzisz taką potrzebę.

jemu najwyraźniej bardziej odpowiada rola tego kto jest "mądrzejszy" i tylko mówi jacy wszyscy dookoła są głupi bo nic nie wiedzą. On wie. ale nie jest radnym. Chyba pisał kiedyś że już nie jest. Nie ważne. Ale Wie. Może Kogoś Zna. albo po prostu Widzi i Słyszy. niewazne nawet jakby nie był na sesjach to i tak Wie że kosrys to cienias i źle relacjonuje (może naraził sie tym że ośmielił sie startować na radnego z innej opcji niż ta o które Maluch Wie że jest najlepsza i jedyna). On Wie i mamy to przyjąc do wiadomości.

Przyjąć do wiadomości to nic złego. Jeżeli wiem, że coś jest relacjonowane nieobiektywnie, to to prostuję; tyle, że przynadziei jest tendencyjny i jak coś jest sprostowane, to jemu jest to nie "na rękę", bo odbiera to za krytykę lub niechęć do autora, woli chyba żyć w nieświadomości...

Jak coś piszę, tzn., że wiem. Głupot nie podaję, jak czegoś nie wiem, to albo to podaję, albo się pytam.
Krytykuję tylko ignoranctwo i lenistwo, to nic złego, nigdy za późno na naukę; trzeba tylko chcieć się uczyć.

Każdy ma prawo popierać taką opcję jaką uważa za najlepszą. Wcale się nie dziwię, bo jak widzę i słyszę jakie zmiany mają zajść lub już zachodzą, to go rozumiem.
Dziwię się tylko, że wiedzę malucha odbiera się za zarozumiałość, a nie za informacje uzupełniające.
Tyle, że jeśli się popiera opcję inną niż ta, którą "faworyzuje" maluch, rzeczywiście może to być "nie na rękę".

Mi to się wydaje że od tego aby bezstronnie relacjonować przebieg sesji to są protokoły w BIP. Tam są same suche fakty. Natomiast ciężko aby ktoś popierający którąś z frakcji powstrzymywał się od komentowania ich działań.

nie sądzę żebym był tendencyjny - jakoś nigdy mi się nie rzuciły rażące błędy czy dowody na to żeby Kosrys coś z premedytacją przekręcał natomiast Twoje posty - przecież można do nich sięgnąć nie wskazywały blędów po to by ewentualnie je sprostowac tylko były wyzłośliwianiem się np dobrze że cię Kosrys nie było bo byś znów coś nawymyślał itd uważacie że to są fakty uzupełniające czy po prostu chamskie odzywki "mądrzejszego"? to jest obiektywność? w swoich postach z tego co pamiętam Kosrys raczej zawsze był wyważony, natomiast Ty często pisałeś emocjonalnie i w obronie jednej opcji lub po prostu rzucając jakieś dziwne insynuacje ludziom zamiast argumentów... nie mam nic do ciebie ale jak się sięgnie do Twoich postów z przeszłości to rózne rzeczy pisałeś do ludzi i o ludziach, czasem po ostrym ataku gdy widziałeś że palnąłeś chyba głupstwo wycofywałeś się bez komentarza...
jeżeli ktoś się mija z prawdą to mozna to spokojnie powiedzieć. spokoju w różnych dyskusjach życzę i sobie i wszystkim innym

nie czuję się związany z żadną "opcją" więc jakoś może dlatego mniej się unoszę przy różnych postach. Może Kosrys zapomniał wtedy podkreślić załsugi NP dla Piastowa i dlatego Malucha tak to zabolało? Jak ktoś jest związany z jedną opcją to bardziej jest wyczulony na takie rzeczy. A ja jedynie prosze - rozmawiajmy o konkretach

Jest tak jak mówisz, tyle, że ja rozumiem, to tak: Kosrys coś relacjonował, opuścił co nieco, bo było tak wygodnie lub po prostu słabo słuchał; maluch dodał, to czego zabrakło; to nic złego, mogło go zdenerwować co nieco, tym bardziej, że tam prawdopodobnie był, albo dobrze wiedział co tam było
Ważne jest, żeby ktoś, kto podejmuje się sprawozdania, robił to obiektywnie, może być z komentarzem, ale niech nie pomija pewnych spraw;
no i co najważniejsze: najpierw niech myśli, potem pisze (nie tak, jak było o x. Trzaskowskim )
Każdy wie, że opinii nie da się kontrolować, każdy ma swoją opinię, niezależnie od opcji; nie chodzi o to, aby być ślepo za PIS lub za PO, trzeba zachować rozsądek i wybierać dobre rzeczy. Raz dobrze robią jedni, drugi raz robią dobrze drudzy, a jeszcze innym razem - trzeci. Nie ma co się oszukiwać, trzeba być mądrym, tyle...

żeby kogoś brać w obronę trzeba najpierw wiedzieć o co chodzi - poczytaj wątek gdzie cała akcja miała miejsce i zrozumiesz czemu mamy żal do Malucha - ponosiły go emocje nieraz i atakował rózne osoby mało konstruktywnie... i bynajmniej w odpowiedzi na post Kosrysa nie powiedział co było nie tak, nie wyjaśnił spokojnie tylko poszły wycieczki osobiste. Udaje że nie jest radnym (no może niedoszłym) ale jednak wrzuca komentarze jakoby był w posiadaniu wiedzy nie dla nas maluczkich dostepnej np z postepowania konkursowego w Piastowie (zawartość ofert)... Niech sie zdecyduje kim chce być a za kogo uchodzić.
A my jedynie apelujemy o to by nie kąsać ludzi dookoła tylko dlatego że ktoś ma zły dzień albo wygrała nie jego opcja.
Spokoju nam tu trzeba - jeżeli będzie się chciał z nami dzielić swoją wiedzą i nikogo nie będzie obrażał (np znowu nakłamiesz) to będziemy się cieszyć z jego obecności - wszystko mozna spokojnie powiedzieć - to że ktoś o czymś zapomniał też. Ale parę razy to raczej maluchowi wytknięto że mija sie z prawdą (np w kwestii finansowania szkół niepublicznych) ale po ostrym słowach potem się gdzieś schował - nie potrafi chyba przyznac się do błędu