nawet specjalnie ich za to nie winię... ta reforma od początku była chorym pomysłem, a trudno aby szkoła z zapałem przekonywała przyprowadźcie do nas dzieci jak brakuje i sal (wszyscy na dwie zmiany) i zaplecza (gdzie się bawić z tym maluchami?), a czasem nawet kadry... rodzice w całym kraju zareagowali podobnie... potem część spanikowała bo po zmianie podstawy programowej b sie bali żeby dziecko sie nie cofnęło w rozwoju - część 6 latków zna już litery a teraz by miało cały rok udaać że jest inaczej... ech szkoda słów
czym innym by było gdyby reforma zaczęła sie od przedszkoli - bo to jest problem - że w małych miejscowościach i wsiach 7 latek ma często pierwszy kontakt z edukacją... jestem za tym by edukacja nawet w 1 klasie zaczynała sie od lat 6 ale nie róbmy tego na wariata - zmieniając podstawę programową na dwa miesiące przed początkiem roku i wtłaczając 6 latki razem z 7 latkami. pierwszym logicznym krokiem powinna być obowiązkowa zerówka dla 5 latków - jako wstęp do edukacji i łagodne wejście w reformę... nawet gdyby byli z 6 latkami nic by się nie stało bo zerówka nie jest aż takim stresem jak klasa 1
ale to moje zdanie...
rozumiem że miasto by chciało więcej dzieci w szkołach żeby mieć miejsca w przedszkolu... i trochę świadom tego i świadom że przygotowuję łagodne wejście dla dziecka w szkołę posłałem je do zerówki ale już w szkole