Myślę że to na nic. Policja nie może być wszędzie. Jeżeli mieszkańcy nie będą zawiadamiać że coś jest nie tak to sami mogą mieć do siebie pretensje. Patroli powinno być jak najwięcej ale rozsądnych ludzi też.

problem patroli nie jest problemem pieniędzy, bo miasto chciało policji za dodatkowe patrole zapłacić, ale problemem są braki kadrowe w policji
nie ma w naszym mieście tylu policjantów którzy by mogli sobie pójść na patrol i prewencyjnie pojawiać się w newralgicznych miejscach, reagują tylko na zgłoszenia

Nawiązując do wcześniejszych wypowiedzi na temat Powiatu (chce więcej zabrać niż dać), trzeba sobie uzmysłowić, że powoływanie Straży Miejskiej (a tym bardziej Powiatowej) nie należy do kompetencji władz powiatowych.

Ehhh. A co w Piastowie nie jest problemem ?
A, przepraszam. Problemem nie jest powiesic sobie nielegalna reklame. Tak dla przykladu, zeby nie bylo.

Paradoks jakis. Kryzys, bezrobocie, malejace pensje, ktore za chwile stana sie faktem, a tutaj niedobor w zatrudnieniu. I to w tak powazanym zawodzie....

A dziwisz się? Policjant to ciężki, niewdzięczny i niebezpieczny zawód, słabo płatny na dodatek. Po co młodzi ludzie mają iść służyć? Na dodatek kombinują żeby zwiększyć próg emerytalny czyli zniknie jeden z ostatnich atutów policji - emerytura po 15 latach. Jeżeli płace w policji nie wzrosną, lub policjanci nie dostaną czegoś ekstra to będzie ich coraz mniej.

Jeżeli zgłosisz coś anonimowo to faktycznie nie będą cię po sądach ciągać. A przy okazji ta osoba uniknie kary. Bo aby sprawa trafiła na wokandę musi być nazwisko osoby której przeszkadzało czyjeś zachowanie. Nie ma nazwiska = nie ma sprawy w sądzie = nie ma kary = osoba robiąca źle uczy się że policja jej może naskoczyć. To jest w porządku?

PMK - Jedna osoba nic nie zmieni, tylko sobie napyta biedy. Tworzycie parafie, macie punkt zaczepienia. W grupie jesteście siłą. Trzeba tylko przejąć kontrolę nad przestrzenią publiczną, jak Hezbollah w dzielnicach szyickich czy taliban w Kandaharze. Kluczową sprawą jest zakaz sprzedaży alkoholu w mieście i jego spożywania w miejscach publicznych.

Teraz z innej beczki:
"Samorządy zarabiają cztery razy więcej niż policja na stawianiu urządzeń kontrolnych na drogach - pisze dziennik "Polska". Masowo inwestują też w fotoradary.
Liczba urządzeń, które dla gmin stały się prawdziwą żyłą złota, wzrosła w ciągu roku z 99 do 123. I już niedługo przekroczy ilość tych urządzeń zarządzanych przez policję - ta ma 127 sztuk i na razie z braku funduszy nie zamierza kupować kolejnych.

Tymczasem - czytamy w "Polsce" - kilkunastu kolejnych prezydentów i wójtów planuje inwestycje w fotoradary. Wystarczy tylko, że gmina posiada straż miejską, która ma prawo karać za przekroczenie prędkości, i że w kasie jest około 150 tysięcy złotych na założenie urządzenia. Ten koszt zwraca się po 2-3 miesiącach.
Kierowcy mają powód do zmartwień. Często bowiem szefowie gmin traktują fotoradary jako dodatkowe źródło przychodu i stawiają je tam, gdzie najwięcej zarobią, a nie w miejscu, gdzie są potrzebne - czytamy w "Polsce".

Do tego gminy zdecydowanie skuteczniej ściągają pieniądze z mandatów. Ściągalność waha się od 55 do ponad 80 procent. Część mandatów trzeba było egzekwować poprzez komornika. Jeśli porównać ją ze ściągalnością mandatów nakładanych przez policję, to wyniki te są rewelacyjne. Ściągalność policyjnych mandatów to ledwie 60 procent."

No właśnie ale Piastów straży miejskiej nie ma i z wypowiedzi burmistrza wynika że mieć w najbliższej przyszłości nie będzie. A powoływanie takiej formacji tylko po to by zarabiać na mandatach z fotoradarów nie ma też sensu.

Straż miejska może robić też inne rzeczy, a dzięki mandatom nie byłby tak bardzo obciążony budżet miasta. Np. nękać żulodrechów.

Czy do uprawnień straży miejskiej należy również karanie mandatami właścicieli brudnych działek (lub występowanie do sądu w tej sprawie), czy tym zajmuje się wyłącznie policja?

Straż miejska chyba może takie rzeczy sprawdzać. Jednak powołanie takiej formacji, znalezienie im siedziby, opłacanie co najmniej kilkunastu strażników to inwestycja ponad nasze możliwości. Dodajmy jeszcze wyposażenie - łączność, broń, conajmniej jeden samochód. To już lepsze są dopłaty do dodatkowych służb policjantów. Taniej i jest gwarancja jakości - policjanci to fachowcy, a strażnicy nie zawsze są kompetentni i rozgarnięci.

Straznicy sa tacy, jakich sie zatrudni.
Skoro nie ma rak do pracy w policji - moze sa takie do pracy w strazy miejskiej ?

W sumie, wciaz mozna kusic sie o polaczenie okolicznych strazy miejskich i rozdzial kasy z mandatow

nie ma chętnych do pracy w służbach mundurowych ale to nie tylko kwestia ciężkiej pracy - chodzi też o zarobki
Warszawa ściąga ludzi wypłacając tzw dodatki motywacyjne np policjantom, nauczycielom itd
to można regulować chyba przez uchwałę Rady ale nigdy nie będzie Piastowa stać na to by zaproponować tyle co Warszawa

okoliczne gminy dużo tracą na tym, że Warszawa ściągając dużą kasę tak naprawdę nie dzieli sie nią z gminami które uczciwie mówiąc "pracują na jej sukces" (miejsca pracy to również podatki od działalności i większe wpływydo budżetu), pracując tam często tam również robimy zakupy, korzystamy z oferty kulturalnej, gastronomicznej itd kasa zostaje w Warszawie... a potem jeszcze zdzierają nam łaskawcy za możliwość dojechania - co roku Piastów ma kłopot negocjując stawki za transport bo W-wa chce podnosić dopłatę
jest idea tzw metropolii warszawskiej tzn żeby miasto zdobywając środki np z unii inwestowało również w okolicę - na przyszłość to rozsądne bo Warszawa prędzej czy później zacznie się dusić