A może by tak zaprosić do Piastowa x.Prowincjała? Jest w końcu odpowiedzialny za sytuację w parafii, bo swoimi kontrowersyjnymi decyzjami doprowadził do kryzysu. Tylko ciekawe, czy będzie miał odwagę zobaczyć z bliska skutki swoich decyzji i czy chciałby o tym porozmawiać na jakimś szerszym forum niż tylko mieszkańcy domu zakonnego

Po trupach ale do władzy (to w kontekście x.T.) Natomiast @J23 cywilizowani ludzie XXI w. wiedzą, że kluczem do rozwiązywania wszelkich problemów jest dialog . Z tego co było już pisane na forum jak i z gazetki Nasz Duszpasterz wiadomo, że słowo dialog jest obce obecnemu, zarówno x. Prowincjałowi Zakonu Salwatorianów, jak i księdzu Proboszczowi, więc nie oczekuj jakiegokolwiek spotkania którejś ze stron. Przecież nikt z rządzących we współczesnym świecie nie liczy się ze zdaniem i opinią większości i to na każdej płaszczyźnie. Dobrze o tym wiesz , aczkolwiek jestem za spotkaniem z parafianami.

Spotkanie z x. Prowincjalem jak najbardziej, powinno się odbyć. Nie jestem jednak pewien, czy da "zdrowe owoce" Wiem natomiast, że dłuższa obecność x. T. w naszej parafii, tylko zaszkodzi: atmosferze w domu zakonnym, w parafii i samemu księdzu.

"Trollu - jak nie musisz to nie pisz". Więc Trollu nie musisz w tym wątku pisać i nie pisz. Tak jak już wcześniej ktoś napisał idź się leczyć i zajmij się swoją parafią.

Czy ktoś czuje się na siłach w kilku zdaniach opisać o co chodzi z tym konfliktem w naszej parafii, z ks. Kulą oraz Salwatorianami?

Próbowałem ogarnąć te 43 strony ale nie starczyło mi czasu, za dużo off-topów i osobistych wycieczek.

Dziękuję.

@sami-swoi w bardzo dalece ogólny sposób streściła 43 strony tego wątku i 63 strony poprzedniego, ale mniej więcej o to chodzi. Natomiast nie nazwałbym tego może tak do końca konfliktem. Moim zdaniem grupa parafian bliska temu kościołowi i tej wspólnocie parafialnej która wspólnie z ks. Janem ją budowała, oburzona jest (uważam, że słusznie) sposobem (perfidnego, wręcz spiskowego)odwołania jej budowniczego przez prowincjała zakonu. Chodzi tu o wspomnianego już ks. T, panią H. mieszkającą wspólnie ze śp. ks A. M., jego braci oraz wysoko postawionych hierarchów Kościoła w Polsce, jak również zacieranie historii tej parafii i wymazanie z niej ciężkiej 19-to letniej pracy ks. Jana, co miało miejsce m. in. podczas mszy św. pogrzebowej śp. ks. A. M.
Czy sytuacja się uspakaja? Wydaje mi się, że nie, ponieważ żadna z kwestii i pytań stawianych z tego co wiemy w oficjalnych pismach (do Prowincjała, do Kongregacji d.s. wiary w Watykanie czy do Generała zakonu salwatorianów) nie została wyjaśniona. Śmierć ks. A. M. nie rozwiązała tak naprawdę problemu ponieważ p. H. dalej bywa i spotyka się z ks. T spiskując i oczerniając dalej ks. Jana, ale nie tylko.
Poza tym dalej pozostaje niewyjaśnione oświadczenie odczytane z ambony przez ks. Kaliszewskiego oczerniające ludzi blisko związanych z tym kościołem, jak również wyrzucenie oddanego Panu Bogu, tej parafii i kościołowi lektora.

Jako katolik głęboko wierzę, że obecność figury św. Michała Archanioła przyczyni się do zniszczenia szatana i panującego zła w tej parafii.

A ja nie wiem ile jeszcze stron tego wątku powstanie zanim parafianie zrozumieją gorzką prawdę. Wbrew temu co napisano w piśmie św., wbrew naukom papieża Franciszka KK nie jest dla ludzi, tylko ludzie są dla KK. Cały bunt w okół odwołania ks. Jana pogorszył tylko sprawę bo dostojnik zakonny nie pozwoli sobie aby wierni mu dyktowali co ma robić. Podobnie jest z panią H., gdzie przecież wystarczyłby jeden telefon od kogoś wysoko postawionego w hierarchii i jeszcze tego samego dnia musiałaby ona opuścić plebanię. Czemu tak się nie dzieje? Czy naprawdę uważacie że osoby decyzyjne są aż tak naiwne że nie widzą w tej całej sytuacji nic niestosownego? Oni po prostu lubią swoją władzę i nie pozwolą nikomu dyktować sobie co mają robić.

denis80 jak zwykle musi dodać swoje 3 grosze i oczywiście po swojemu. Wikipedia to nie źródło informacji dla katolika, to w ogóle nie jest źródło na którym można się w 100% oprzeć, gdyż zawiera bardzo dużo błędów.
Katolicy nie oddają czci figurom one są tylko widzialnym znakiem tego co niewidzialne. Katolik " nie czyni sobie rzeźby..." ,nie tworzy boga. Obraz czy figura Jezusa Chrystusa nie są niczyim wymysłem, On przyszedł na świat w widzialnym ciele, Matka Boża też była widzialna. Aniołowie są duchami i ciała nie mają ale Pan Bóg wie, że człowiekowi potrzebna jest "widzialność" i to nie człowiek wymyślił jak ma wyglądać np. Michał Archanioł, ale Bóg pozwolił mu się ukazać w objawieniach, bo wie, że nam jest to potrzebne. Michał Archanioł nie wskazuje na siebie, ale woła: "Któż jak Bóg !". Ukazanie się Ducha Św. w postaci gołębicy to "pomysł" Boży nie ludzki. Jedynie nie wiemy jak wygląda sam Bóg i jego wizerunków nie ma.
Jak zwykle denis80 zabiera głos w sprawach, o których nie ma pojęcia, ale to stało się już normą. On po prostu musi "zaistnieć".

Ciekawa interpretacja. Masz do niej prawo, ale czy jest ona zgodna z biblią ?
Wikipedia nie była tutaj źródłem interpretacji tylko źródłem treści. Skoro uważasz, że nie jest to prawdą co podaje Wikipedia, to sprawdź w dwóch miejscach Starego Testamentu: w Księdze Wyjścia (20, 2-17) oraz w Księdze Powtórzonego Prawa (5, 6-21). Powody pominięcia 2-go przykazania z katechizmu KK są znane, ale jak widać nie wszyscy nawet wiedzą , że 2-gie przykazanie Boskie brzmi inaczej niż podaje to KK.