Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

Postprzez Mefju » Śr, 19 wrz 2012, 18:54

Nie zapominajmy, że sami Salwatorianie prowadzą hospicjum. O ile pamiętam w Bielsku-Białej.
Tam na pewno jest zapewniona opieka i dla ducha i dla ciała.
Pzdr
Nie da się żyć w ciągłym zachwycie
Avatar użytkownika
Mefju
Młody
 
Posty: 175
Dołączył(a): Wt, 7 gru 2010, 12:43

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

Postprzez sapiecha1 » Śr, 19 wrz 2012, 19:06

Ale mają szkolenia w opiece nad chorym, bo to jest też ich misja. Nie musi byś w Bielsku-Białej, skoro powinien mieć podobną opiekę w tym domu.
sapiecha1
Doświadczony
 
Posty: 780
Dołączył(a): Pn, 28 wrz 2009, 10:36

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

Postprzez PanPikus » Śr, 19 wrz 2012, 19:27

Sapiecha- xA ma też braci. Rodzonych. Czy to nie czas by być z najbliższymi??? to też księża. Chyba o lepszej opiece nie mógłby marzyć żaden inny ksiądz. czemu go nie chcą? a może on jest tak konfliktowy jak się dookoła słyszy? że nawet bracia go unikają? kurcze co choroba i samotność robi z ludzi. Podobno kiedyś był zupełnie innym człowiekiem...
Baba z wozu koniom lżej ..... pomyliłam się....
Avatar użytkownika
PanPikus
Młody
 
Posty: 146
Dołączył(a): Wt, 28 sie 2012, 22:04

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

Postprzez sapiecha1 » Śr, 19 wrz 2012, 19:34

Wiesz, nie życzę nikomu by był oderwany od miejsca z którym się zżył, a na pewno Ksiądz Andrzej zżył się z tą parafią. Już Ksiądz Jan płakał odchodząc, a Ksiądz Andrzej ma dłuższy staż w naszej parafii. Niechby był do 100 lat albo i więcej, ale opiekę powinien mieć zakonną, nie świecką.
sapiecha1
Doświadczony
 
Posty: 780
Dołączył(a): Pn, 28 wrz 2009, 10:36

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

Postprzez PanPikus » Śr, 19 wrz 2012, 19:47

hmm, ale nie wiem o jakim zżyciu może być mowa. Przecież nie z miejscem - bo od lat nie wychodzi z pokoju (tylko do szpitala na dializy). To raczej chodzi o panią h... bo meble można zabrać ze sobą.
Baba z wozu koniom lżej ..... pomyliłam się....
Avatar użytkownika
PanPikus
Młody
 
Posty: 146
Dołączył(a): Wt, 28 sie 2012, 22:04

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

Postprzez sapiecha1 » Śr, 19 wrz 2012, 20:05

Dla zakonnika własna cela w zakonie powinna być tym miejscem na ziemi które się mocno kocha, więc mówię o tych czterech ścianach i kaplicy do której na pewno czasem trafia.
Naprawdę, rozumiem że najłatwiej byłoby oddać Księdza Andrzeja do domu spokojnej starości dla księży, lub hospicjum w BB, ale to nie jest ładne, ferr. Trudniej jest spowodować by pani H. nie była rezydentem w części zakonnej, ale to jest chyba dużo bardziej moralne niż przeprowadzka Księdza Andrzeja.
sapiecha1
Doświadczony
 
Posty: 780
Dołączył(a): Pn, 28 wrz 2009, 10:36

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

Postprzez PanPikus » Śr, 19 wrz 2012, 20:25

nie nie... źle mnie zrozumiałeś. Jak dla mnie to xA może tu być. Taka była jego wola. Ja się z tym jak najbardziej godzę. Dziwię się tylko takiej decyzji władz Zakonnych, bo nie wydaje mi się najlepszą. Odbieram ją (ale to jest moje zdanie) jako chęć pozbycia sie problemu - takie przysłowiowe zamiecenie pod dywan. Jakby nigdzie go nie chcieli... ale przy okazji szanuję taką decyzję.
Baba z wozu koniom lżej ..... pomyliłam się....
Avatar użytkownika
PanPikus
Młody
 
Posty: 146
Dołączył(a): Wt, 28 sie 2012, 22:04

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

Postprzez sapiecha1 » Śr, 19 wrz 2012, 20:34

To jest zupełnie inna sprawa. Zakon to po części instytucja silnie ekonomiczna, więc skoro parafia zgodziła się kiedyś utrzymywać Księdza Andrzeja, to z punktu ekonomicznego instytucja ta nie będzie chciała zmieniać tej sytuacji. Nie myślę w ogóle o względach moralnych, czy też zdrowotnych. Po pierwsze ekonomia będzie sprzyjać temu, by Ksiądz Andrzej dożył do końca dni swoich na "naszym, parafialnym garnuszku"
sapiecha1
Doświadczony
 
Posty: 780
Dołączył(a): Pn, 28 wrz 2009, 10:36

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

Postprzez Orzel » Śr, 19 wrz 2012, 21:59

Sapiecha1 miałem na myśli hospicja prowadzone przez księży lub siostry zakonne a takie są, czy to m.in. w Warszawie czy na Śląsku, miałby tam o wiele lepszą, bardziej fachową i odpowiednią opiekę niż tutaj. On nie jest sparaliżowany i leżący na łóżku (zobacz zdjęcia z kolędy w jego pokoju na stronie parafii dopóki jeszcze ich nie usunęli) dlaczego więc nie ma przeprowadzanej rehabilitacji? dlaczego nie wyjeżdża na spacery?
Bo tej pani bardzo zależy na tym żeby tego nie miał.
Avatar użytkownika
Orzel
Piastowianin
 
Posty: 259
Dołączył(a): N, 19 sie 2012, 11:21
Lokalizacja: Piastów

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

Postprzez PanPikus » Śr, 19 wrz 2012, 22:52

Orzeł- to mi się skojarzyło z historią Violetty Villas i jej opiekunki....
Baba z wozu koniom lżej ..... pomyliłam się....
Avatar użytkownika
PanPikus
Młody
 
Posty: 146
Dołączył(a): Wt, 28 sie 2012, 22:04

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

Postprzez J23 » Śr, 19 wrz 2012, 23:06

Podobno w jednej ze szkół na terenie parafii dzieci maja nakazany udział w festynie parafialnym...Czy wiecie coś na ten temat? :!:
J23
Starszy
 
Posty: 454
Dołączył(a): Wt, 23 lis 2010, 21:08

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

Postprzez sapiecha1 » Cz, 20 wrz 2012, 7:32

J23
Na terenie parafii są trzy szkoły. Podstawówka, gimnazjum i liceum.
Dzieciakom w liceum nic nie nakażesz, bo nie posłuchają, do tego część nie jest z Piastowa, a część z innych parafii.
Pozostaje gimnazjum i podstawówka. Tu mogą być problemy z przekazem informacji.
1. Żona jest nauczycielem i wiele informacji które mogą być błędnie zrozumiane, żona drukuje w domu, by dzieciaki nie przeinaczyły informacji. Jeśli osoba przekazująca nie miała doświadczenia w pracy z dziećmi, a do tego jej zależało, to wystarczy że dwójka dzieciaków źle zrozumie, to cała klasa zaczyna myśleć tak jak ta dwójka.
2. Może osoba przekazująca informacje sama źle zrozumiała przekaz i tak przekazała. Tak też bywa wśród nauczycieli. Chyba że miała jakiś w tym interes, więc zaryzykowała.
Numer z narzucaniem tego typu imprez dzieciakom obecnie w ogóle nie przechodzi, czasem kończy się to donosami do dyrektora szkoły, lub nawet wyżej, więc nauczyciele tego nie robią, bo po co mieć problemy. Często sytuacja jest odwrotna. To dzieci próbują naciągać realia do swoich potrzeb, lub nawet zastraszać nauczycieli (żona w Pruszkowie w pierwszych 10 minutach pierwszej godziny wychowawczej dowiedziała się że "tu jest mafia i co Pani zrobi jak po Panią przyjdą", ale im się nie udało jej zastraszyć).
Miałem wczoraj 2 minuty, by poznać Księdza Proboszcza i wiem że bardzo mu zależy na tym by 30 września było fajnie. Może poprosił w szkole o jakiś apel do dzieci, a to zostało zrozumiane jak rozkaz? bądź zostało przekazane jak rozkaz przez nadgorliwą osobę? Ale takie przekazy i "dyspozycje" mają bardzo "krótkie nogi". Jeśli tak było, to ktoś się na tym pośliźnie i będzie to osoba przekazująca informację dzieciom, a nie wszyscy po drodze którzy ten "apel" dostarczali nauczycielowi.
sapiecha1
Doświadczony
 
Posty: 780
Dołączył(a): Pn, 28 wrz 2009, 10:36

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

Postprzez sapiecha1 » Cz, 20 wrz 2012, 7:45

Orzełku.
Odciąć od informacji, dostarczyć inną, uzależnić. Czy to Ci czegoś nie przypomina? Lata 1944 do 1989?
Skąd ja to znam, trzeba dużej determinacji by takiej "propagandzie" nie ulec, a lata urabiania robią swoje.
Kojarzysz film "zaczarowany ogród"(o ile dobrze pamiętam)? Dzieciak odcięty był od własnej woli, dopiero "szalona" dziewczynka zmusiła go do chodzenia wbrew woli opiekunów i ojca. Jaką radość wlała w jego serce, a dzięki niemu i jego ojca. Może tak trzeba i z Księdzem Andrzejem? Wbrew "werdyktom" pseudo-przyjaciół wyciągnąć go na dwór, do ludzi, postawić na nogi, jak się trochę rozrusza, posadzić go z rówieśnikami by mógł im robić pogadanki religijne, mieć zajęcie, cel życia, nie wegetacji.
sapiecha1
Doświadczony
 
Posty: 780
Dołączył(a): Pn, 28 wrz 2009, 10:36

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

Postprzez kazia » Cz, 20 wrz 2012, 14:36

Zgadzam się z tym, że najwyższy czas zacząć rozmawiać. Trzeba jednak pamiętać, że nie da się budować na gruzowisku; teren trzeba oczyścić. Moim zdaniem, proboszcz H.K. z księżmi powinni przeprosić ludzi, których skrzywdzili (redakcja ND, ministrant, oszukiwani parafianie itd.). Przecież to księża uczą: wyznaj winę, będzie przebaczone (zapomniane), ale pamiętaj też o zadośćuczynieniu, naprawieniu skutków swoich działań. A potem można (trzeba) rozmawiać o sprawach parafii...

Zgodnie z sugestią Orłą sprawdziłam stronkę parafii. Rzeczywiście jest zdjęcie ukazujące samodzielnie stojącego księdza A.M., choć widać, że nie jest do końca sprawny. Jak to się ma do zapewnioeń superiora, że ks.A.M. jest sparaliżowany od szyi w dół (mówił to do dużej grupy ludzi zebranych przed kancelarią w dniu wyjazdu poprzedniego proboszcza). Jak ufać księżom, skoro ciągle wychodzą na jaw jakieś przekłamania? Dlatego uważam, że przeprosiny są konieczne.I to szybko, zanim następne przejawy złej woli ujrzą światło dzienne.
Avatar użytkownika
kazia
Bardzo młody
 
Posty: 45
Dołączył(a): Pn, 6 gru 2010, 8:10

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

Postprzez Gryfin » Cz, 20 wrz 2012, 20:58

Zgadzam się z kazią nie zbuduje się nic na gruzach,teren musu być czysty.
Gryfin
Młody
 
Posty: 127
Dołączył(a): N, 2 wrz 2012, 21:10

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Piastów – nasze miasto, nasz dom

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości