Rocznice i obrzędy wiele nie kosztują (chociaż uważam, że czy to katolicy czy inni wyznawcy powinni płacić tyle samo za wynajem miejskiego stadionu i zajęcie pasa drogowego na swoje święta). Jeśli władza chce upamiętniać, niech upamiętnia, najlepiej po godzinach pracy. Festynów jest mało, to nawet dobrze, po co tracić pieniądze na upomadowane "gwiazdy".
Tragedią jest to, że brakuje infrastruktury, aby czynnie tu spędzać czas - sportowo lub kulturalnie. Nie mam nastu lat, więc do UKS-u ani do Piasta mnie nie przyjmą. Za to chętnie bym pobiegał, wyszedł z dzieckiem na trawę, dojechał z rodziną bezpiecznie ścieżką do Suchego Lasu lub za północne rubieże miasta, poszedł na kameralny koncert lub wystawę fotografii.