To nie jest prawda gienku. Mam kartę z chipem i wszędzie potwierdzam transakcje PINem. Wszędzie ale nie w Tesco. Tam nawet w zwykłych kasach chcą podpis a nie PIN.

W takim razie przepraszam. Ja też mam kartę z chipem (w zasadzie to już rzadko spotyka się inne) i wszędzie nawet w Tesco autoryzacja tylko PIN'em. Może to zależy od banku, a może od typu karty.

Hm, także mam kartę z chipem i nigdy nie woła o podpis. Nigdy mi się nie zdarzyło. Zawsze PIN.
Hm, powiedz mi @PMK zawołałeś Panią żeby podeszła czy czekałeś jak grzeczny chłopiec aż Pani Cię zauważy? Bo jak stałeś w milczeniu a inni klienci Panią rozrywali to .. tylko szkoda Twoich nerwów

Na 6 kas samoobslugowych 4 krzyczaly "poczekaj na pomoc" a pani nie mogła opanować jednej z nich. Dopiero pojawienie się drugiej, lepiej zorientowanej pani rozladowalo ten zator

Karta Visa Electron wydana przez POLBANK

No to teraz przynajmniej wiemy, która karta jest traktowana gorzej przez operatora kart w Tesco.
Z tego co pamiętam to Tesco współpracuje z PEKAO "żubrem", czyli włoska jakość a w zasadzie nijakość.
Nie zmienia to faktu, że jakość obsługi jest marna i te ciągłe kolejki do kasy. Ale jak się chce taniej to niestety nie zawsze jest lepiej i wygodniej.

Wszystko zależy od modelu terminala, jego konfiguracji, firmy obsługującej terminal - u mnie w firmie jedynymi kartami na PIN są Maestro. Pozostałe na "bazgroł".

Dodam tylko że bank automatycznie sam zwraca nabita kilkakrotnie sumę w ciągu 10 dni. Trzeba tylko zachować paragony na wszelki wypadek.

Nawet jeśli nie zwróci sam - możesz zażądać zrobienia "chargebacku".
Innymi słowy - piszesz reklamację, że transakcja nie miała miejsca / nie Ty autoryzowałeś kartę / firma w której płaciłeś nie wywiązała się z umowy itp, itd.
Środki za transakcję są blokowane, reklamacja jest rozpatrywana, i albo otrzymujesz zwrot kosztów, albo nie - jeśli tłumaczenie firmy przyjmującej płatność zadowoli bank-emitenta karty.

Między innymi dlatego jeśli płatność robisz kartą - zwrot transakcji z reklamacji w sklepie musi zostać również nabity na kartę. Nie można otrzymać wtedy zwrotu w gotówce. I między innymi dlatego też niektórzy niechętnie patrzą na karty (pomijając rzecz jasna koszt opłat prowizyjnych)

Dziś byłem zmuszony zatankować paliwo na Lotosie do kanistra. Do 5 litrowego pojemnika wg liczydła na dystrybutorze weszło 6,2 litra Pewnie to nie jest żaden wyjątek ale jak się tak policzy ile faktycznie wlewa się paliwa gdy liczydło wskazuje np 30 czy 40 litrów to włos się jeży na głowie...

Gdybyś skorzystał z zwykłej butelki piecio litrowej po wodzie,to nie miał byś takiego problemu lecz kalnistry nie mogą być tankowane do pełna ze wzgledów bezpieczeństwa .Do kalnistra o tej pojemności powinno wlewać się dokładnie 5 litrów

Bzdura. Jakie niby względy bezpieczeństwa?

No wiesz ta jak mówił to klasyk ,może być KABUM .Jest to związane z brakiem poduszki powietrznej.Ale jężeli jednak masz przypuszczenie że zostałeś oszukany zawsze możesz to zgłosić.