Gdybanie takie nie ma sensu, taki sam problem miałby Szuplewski gdyby Smolińska dalej byłaby starostą i RM mogłaby podejmować uchwały i nic z tego by nie wynikało. Porozumienie z 2003r. było wadliwe i niesymetryczne co do uprawnień poszczególnych organów, więc zarząd starostwa (każdy) mógł zrobić to co zrobiła Smolińska rękoma p. Kuran. Wola p. Smolińskiej była taka, że udowodni Kubickiemu że postawi na swoim, czyli brak jakiejkolwiek dobrej woli aby problem rozwiązać tak aby wszyscy byli zadowoleni. Kubicki zrobił wszystko aby LO pozostało na swoim miejscu i to się mu udało tak pod względem organizacyjnym jak i ekonomicznym. To powiat teraz musi zdecydować co zrobić z siecią organizacyjną szkół średnich w Piastowie bo ma do tego kompetencje a nie Piastów. Na pewno warunki teraz są bardziej sprzyjające do prowadzenia rozmów ze starostwem niż te które miał Kubicki, bo Siepiera również popierał w 2013r. Kubickiego co do jego stanowiska. Kwestia polega na tym kto będzie ponosił koszty funkcjonowania LO, bo dla Piastowa to tylko będzie dodatkowym obciążeniem w wydatkach bieżących, które to NP obiecywał obniżać. I to jest bardzo niespójne z obietnicami wyborczymi Szuplewskiego , który mimo bycia radnym i przewodniczącym RM wykazuje zerowe pojęcie w zakresie ekonomi i finansów miasta, a to jest bardzo niebezpieczne dla miasta.

Kubickiemu nic się nie udało. To, że LO pozostało tam gdzie jest nie jest jego żadną zasługą. Gdy porozumienie z 2003 roku zostało wypowiedziane było już po jabłkach, jednakże z tego co wiemy Kubicki nie protestował za bardzo gdy starostwo zgłosiło chęć jego wypowiedzenia. Zaczął działać dopiero wtedy gdy okazało się, że w obronie LO stają nie tylko radni NP ale i zwykli ludzie. Odrębną kwestią pozostaje to po co struktury powiatowe PO miałyby robić pod górkę strukturom miejskim PO. Kubicki do pięt starościnie nie dorasta pod względem wiedzy, doświadczenia i politycznego sprytu. Nie stanowił żadnego zagrożenia. Po co więc takie rozgrywki?

Panowie, a ja zaproponuje coś, co dziś jest niepopularne, archaiczne itp.
Zarówno Adaś (pierwotnie miała to być niwa siedziba SP1), jak i SP2 powstały ze składek mieszkańców i dzięki ich "obrotności".
Wiem, dziś jesteśmy "ubożsi" pod wieloma względami, mniej pro - społeczni, ale może się to jednak udać.
Ale podstawowym warunkiem jest własność terenu, przygotowanie koncepcji, którą mieszkańcy są w stanie zaakceptować, a najlepiej dobry projekt. Moją propozycją jest powtórzenie tamtej mobilizacji mieszkańców, czyli komitet społeczny budowy zajmujący się pozyskaniem jakiegoś procentu (aby miało to sens, musi być minimum 51%) środków koniecznych do budowy bez wyposażenia (budynek gotowy do zasiedlenia). Środki ze zbiórki wśród mieszkańców, datków z firm i instytucji, "żebranie" na zachodzie, KRS i 1% podatku itp. Czemu nie piszę o wyposażeniu? Proste, do czasu gdy staną budynki, może całkiem zmienić się standard, więc jest to pieśń przyszłości i będzie wymagać nowego planu i kosztorysu.
Skoro mimo wątpliwości które Was szarpią, przyznajecie rację, że fajnie byłoby mieć takie centrum, a nie kolejną Biedronkę, lub blokowisko, to zróbcie wyjątek, zawieście oręż na haku, zróbcie zawieszenie broni w tym temacie i zacznijcie myśleć czy jest to realne. Na tym skupcie swoje siły.
Życzę Wam porządnej burzy mózgów dla dobra przyszłych pokoleń.

Jedynym aspektem działalności burmistrza w którym może on podejmować dowolne decyzje nie pytając nikogo o zdanie jest wszystko to co wynika z faktu iż w Urzędzie Miejskim pełni on funkcję kierownika zakładu. Cała reszta jest zależna od RM. To RM uchwala budżet i wstawia do niego zadania inwestycyjne. A po roku udziela absolutorium z wykonania budżetu lub go nie udziela. Podobnie w przypadku uchwały zobowiązującej burmistrza do prowadzenia negocjacji - jej realizacja jest obowiązkiem burmistrza. Z którego wywiązał się źle bo nic nie wynegocjował. Podobnie jak w kilku innych przypadkach.

sapiecha1, a może nie warto szarpać się o tak słabe liceum, niech go przeniosą do budynku Nansena i niech go prowadzi powiat(oszczędność dla budżetu miasta).
W zamian niech powiat wydzierżawi na 10 lat budynek miastu z przeznaczeniem, na jakże potrzebna szkołę podstawową. Druga alternatywa, zamiast dzierżawy, może być wykupienie po preferencyjnej cenie lub zamiana na inne grunty z zastrzeżeniem przeznaczenie na szkołę podstawową.
Skoro liceum nie potrafi obronić się samo jakością kształcenia, to nie warto go bronic kosztem innych ważnych inwestycji w mieście. Miasto ma inne ważne potrzeby, chociażby w zakresie szkół podstawowych i przedszkoli i możne na tym warto się skupić.

Nie trzeba w tym wypadku inwestować w rozbudowę SP2 oraz nie trzeba marnować setek tysięcy złotych na słabe liceum.

Czyli proponujesz @denis80 reaktywować SP3 (lub taniej filię SP1, lub SP2) w budynku Adasia, a jego samego przenieść do Nansena i utrzymywanie obu aż do wybicia jednej z tych szkół.
Niezaprzeczalnie, jest to rozwiązanie. Na pewno rozwiąże problem na jakiś czas (bo budynek ma małą ilość izb lekcyjnych), ale chodzi o to by dobrze było jeszcze przez długie lata, a centrum miasta stało się fajne, atrakcyjne (od czegoś warto zacząć w tym naszym mieście).
To co proponujesz przypomina cerowanie rajstop dziecka. Dziecko szybko rośnie, więc i wyrośnie z rajstop, ale do czasu jak wyrośnie, coś na tyłku powinno nosić, a za miesiąc, lub dwa i tak kupi się kolejne większe rajstopy, chyba że wcześniej podrze te pocerowane.
No cóż, na 3, lub 4 lata starczy. Problem przesunie się w czasie, ale pozostanie.

Z czałym szacunkiem.... czcza dyskusja....
z samego artykułu wynika że przejecie zarządzania jest pierwszym krokiem który - z czasem - ma umożliwić odzyskanie terenu dookoła ogólniaka na rzecz Miasta. Bez tego Miasto nic nie zainwestuje w infrastukturę - bo nie może - a samo ewentualne podniesienie poziomu edukacji w tym momencie nic nie pomoże bo budynek nie ma sali gimnastycznej, pracownie są stare itd....Kiedyś w ogólniaku bywało 10-12 oddziałów a teraz ... podobno tylko 4.
Bez przejęcia terenu nie ma co myśleć nad zespołem gimnazjalno-licealnym, nad budową sali, nad budową centrum edukacyjno-kulturalnego.... W Powiecie jest dobra koalicja i jest szansa że będzie "grać" w tym samym kierunku co chce Rada Miasta i Burmistrz.... Poprzednio - za Smolińskiej - było raczej darcie kotów [tak z Kubickim jak i Brzezińskim]... w czym wydatnie starościnie pomagała Pani Kuran...
SP3 - powinna być reaktywowana a G2 przeniesione do G1... dla 14 latków przemieszczenie się na drugą stronę Piastowa nie powinno stanowić problemu... to pomoże odciążyć wszystkie podstawówki bez dalszej rozbudowy molocha jakim przez ostatnie kilkanaście lat stała się "dwójka"

Dobry kierunek myślenia @magicpiastow.
Gdyby reaktywować SP3 w Adasiu, to tylko na czas budowy kompleksu i tylko klasy 0 do 3, bo nie wyrobi więcej. Z budowami bywa różnie, więc ta opcja mogłaby zakończyć się totalną klapą. Historyczną lokalizacją SP3 jest budynek obecnego gimnazjum (tysiąclatka na Tysiąclecia). Można tę opcję uruchomić, pod warunkiem szybkiej zamiany za kilka lat, czyli to o czym pisze @magicpiastów, tylko bez łączenia gimnazjów, a przynajmniej nie na początku. Tak byłby miękki start reaktywowanej szkoły, pod szyldem SP3, ale z dyrekcją i z kadrami SP1, tak jakby to była filia SP1 w pierwszym roku z 0 i 1 klasą, w drugim 0, 1 i 2 klasą i w trzecim 0, 1, 2 i 3 kasą i już własną kadrą gotową do przejęcia zarządzania szkołą. Trudne i mało ciekawe zadanie które pewnie by nie wypaliło.
Ale najważniejsze to by grunt wrócił tam gdzie był pierwotnie, czyli do mieszkańców Piastowa, którzy to przed wojną go kupili ze składek mieszkańców i zarówno historycznie,jak i emocjonalnie im się należy. Jak grunt będzie znów nasz, będzie można kombinować co dalej.
@denis80. Zobacz że to co robi obecnie NP jest poniekąd zaskakujące (dobrze, czy źle, ale zaskakujące). Do tego mają znaczną skuteczność. nie wiemy w jakim kierunku poszły ich plany, bo się nie chwalą zanim nie dopną na ostatni guzik, więc na razie nie możemy ich za "tajne/poufne" plany zrugać czy też rozliczyć Pewnie znów dowiemy się dopiero jak wszystko będzie już przyklepane/podpisane. Cóż, to chyba taka taktyka.

Bardzo zainteresowała mnie informacja, która znalazłem na wpr24, że jedna z nauczycielek z LO jest radną z ramienia rządzącej NP. Postanowiłem sprawdzić i wyszło, że informacja ta może być niepełna, ponieważ aż dwa nazwiska pokrywają się z listą radnych NP i nauczycieli w LO Mickiewicza:
Aneta Czyż radna "NASZ PIASTÓW -WS" - nauczyciel geografii w LO Mickiewicza
Monika Kwatek radna "NASZ PIASTÓW -WS" - nauczyciel matematyki w LO Mickiewicza.

Jeżeli byłaby to prawda i nie jest to zbieg okoliczności z nazwiskami, to by dawało do myślenia, dlaczego miasto (RM i NP) chce wydawać kilkaset tysięcy złotych rocznie, z i tak skromnego budżetu, na szkołę z 4 klasami ( I, II, IIIa i IIIb) i dość słabym poziomem nauczania.

A tak z ciekawości, może ktoś wie ilu uczniów się tam teraz uczy, bo pospiech z jakim NP zorganizował przejęcie finansowania tego LO jest niepokojący i budzi obawy co do sensowności tego wydarzenia.

Lista powstała na podstawie porównania: oraz

Ja już przestaję się dziwić - nowa władza jest bardzo konsekwentna w działaniu i realizowaniu TKM. Parafrazują motto wyborcy NP: A teraz prędko, zanim dotrze do mieszkańców Piastowa, że wybrali bez sensu.