Jeśli pieniądze były by w administracji "przejedzone" to ktoś powinien iść siedzieć.

Ja powiem, że widzę możliwości zagospodarowani pieniędzy zaoszczędzonych na L12 - spłata ogromnych kredytów, które nasze miasteczko posiada, zmniejszenie deficytu budżetowego na następny rok, łatanie dziur w drogach i wiele innych.

Nie jest łatwo mówić, że nie ma pieniędzy, ale taki jest fakt. Jeśli nie ograniczy się kosztów to trzeba będzie zaciągać nowe kredyty i płacić od nich odsetki. A do czego to doprowadzi??? Lepiej się nie dowiedzieć.
Pomijam już fakt, że za taki stan finansów odpowiadają poprzednicy, którzy teraz mówią jaka to obecna władza zła.
A do ruiny budżet doprowadzili właśnie oni. Obecni dzięki temu mają ciężko - bo próbują wyjść na prostą. I mamy ich za to ganić???

Ostatnio czytałem o akcji prowadzonej w jakiejś miejscowości związanej z meldunkiem - bo od liczby zameldowanych są pieniądze dla miasta. Może u nas też należało by to wprowadzić????

U nas taka akcja już jest. Tylko jak widać, mało rozpropagowana.
http://www.piastow.pl/index.php?option= ... art_id=310

Najpierw należy odpowiedzieć na pytanie, ile realnie zostanie zaoszczędzone. Bo może okazać się tak, że część z kwoty była i tak wirtualna.
Po drugie - zweryfikować celowość niektórych wydatków - np przytoczone już psy za 60.000 zł = dwa miesiące kursowania autobusu.

Co do starej władzy: wiemy (albo myślimy że wiemy) jak było. Często nijako, czasem fatalnie, czasem dobrze.
Nowa władza ma nadal kłopot ze skuteczną i rzeczową informacją, o informacje o autobusie trzeba było żebrać, bo "negocjacje trwają".

I zupełnie przy okazji - stacja się nam sypie, a konkretnie zaczynają perony. Peron w stronę Pruszkowa, na wysokości wyjścia z tunelu ma ukruszoną po całej długości płytę krawędziową, tworząc tym samym całkiem sporą szczelinę między pociągiem i krawędzią peronu. Ciekawe, kiedy ktoś wpadnie pomiędzy peron a pociąg, bo postawi nogę w powietrzu.... I wtedy na szybko będzie się robić, żeby było lepiej. Albo zagrodzi, jak schody na Ochocie....

Sam widziałem ze trasą L12 po południowej stronie jechał taki sam autobus jak te obsługujące 717. Jakoś sie złamał i dał radę.

Obawiam się, że czas dojazdu do Warszawy by się znacznie wydłużył, gdyby 717 miał objechać południowy Piastów.

Grzesiu,
odpowiadam na Twoje pytanie. Pierwszą ofiarą urwanych płyt krawędziowych na peronie w stronę Pruszkowa byłabym ja.
nie dalej jak tydzień temu szłam po peronie na pociąg i noga mi się zdrowo obsunęła. też się zastanawiam ile będą trwały przepychanki żeby doprowadzić to do stanu bezpiecznego dla pasażerów. Zaraz się okaże że Pan Burmistrz nie może bo to nie jego działka a PKP że nie wiedzą która spółka lub wyczerpali limit na remonty. zacznie się spychologia stosowana dopóki nie dojdzie do tragedii.

Stacja od zawsze przedstawiała obraz nędzy i rozpaczy, począwszy od zdewastowanego pawilonu na peronie 2, przez zadaszenia peronowe, na deczko brudnym i śmierdzącym budynku kas skończywszy, z gastronomią w miejscu starego WC. Pasażer może sikać w spodnie, ważne że ma gdzie zjeść.

Nikt nie mówił, że Burmistrz ma łatwo. Właściwie to nawet mu współczuję - tyle obietnic i takie realia... Ciężko będzie, oj ciężko. Jednym z planów było przejęcie przez miasto stacji PKP Niestety nie wiem czy wraz z peronami i całym dobrodziejstwem, czy tylko budynku kasowego. Generalnie to Burmistrz może pisać listy, dzwonić i czekać. Albo po bezskutecznych prośbach naprawić na koszt miasta i egzekwować kwotę napraw od właściciela obiektu.

Uważajcie ludzie przy wysiadaniu na peron, dzisiaj jedna pani wieczorem trochę się potłukła (na szczęście nic groźnego, ale nie było to przyjemne).
Skoro to chore państwo bardziej dba o komfort kibiców z Europy, którzy przyjadą tu na parę dni, a o nasze bezpieczeństwo się pies z kulawą nogą nie troszczy, to musimy sami o sobie pomyśleć.

Byłem na peronie, wczoraj nakręciłem film + porobiłem zdjęcia. Wysyłam to z opisem na tvn24 i do spółki PKP Dworce Kolejowe, zobaczymy jaka będzie reakcja ..

Czyżby coś się ruszyło? Pewnie to działania pozorowane, jeszcze wczoraj rano na peronie w stronę Warszawy stała fantazyjnie pofalowana ławka (żeby nie powiedzieć rozpadająca się) — dziś stoi inna, nienowa już ale sprawna.

Szykuje się ostra podwyżka cen biletów i likwidacja biletów 20-minutowych (którymi tak bardzo chwaliła się ekipa Gronkiewicz).
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/wa ... omosc.html
Ciekawe, czy ceny za parkowanie w Warszawie pójdą równie ostro w górę?

Podobno do mediów przeciekł nie ten wariant
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... akie_.html

Tak czy inaczej podwyżka na pewno będzie. Swoją drogą bardzo interesująco będzie przedstawiać się kwestia dopłat do zbiorkomu. Niestety, nijak nie zachęci to do zmiany przyzwyczajeń i pozostawiania auta w garażu, no chyba że ceny paliw zdecydowanie wzrosną...

Z drugiej strony - może faktycznie SISKOM ma trochę racji ? http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,ne ... 57575.html

Może podwyżka biletów troszkę przystopuje coroczne podwyżki opłat dla gmin... Wydamy więcej na bilety, ale może w naszym mieście będzie się więcej działo...

wracająć do tematu topika (topiku?) - wytlumaczcie mi prosze, dlaczego od Ogińskiego aż 3 autobusy jedzie przez pół miasta praktycznie tą samą trasą, ale tam gdzie mieszkam, czyli na Bohaterów Wolności, Paderewskiego (i dalej al. Róż i dalej) - nie ma żadnego autobusu?

Starsza Pani - moja sąsiadka idzię na piechote do Urzędu Miasta 30 minut. Why?
Nie mozna by chociaż jeden autobus puścić tu? Przecież tu mnóstwo ludzi mieszka co to nie mają samochodu.

Przypuszczam, że z powodu spodziewanej niewielkiej frekwencji, jak w przypadku L-12 i przystanku na Krakowskiej. Autobusy są opłacalne głównie na blokach, gdzie wiele osób mieszka blisko przystanku.