Ta, wyśle. PIeszo po sól do Wieliczki, a to czego nie rozsypią i pogubią po drodze, posypią na wiadukt.
Jutrzejszy poranek będzie bardzo interesujący. Chodniki też posypane piachem nie są, ciekawe, kiedy pierwszy proces o odszkodowanie. Mam wrażenie, że jak mieszkańcy śpią, to wraz z nimi śpią firmy odpowiedzialne za utrzymanie chodników i dróg.

"Już widać pierwsze efekty gołoledzi. - Od godz. 19, w ciągu dwóch godzin, mieliśmy 60 zgłoszeń. Takiej sytuacji nie było w stolicy od kilkunastu lat - mówi Marek Niemirski, rzecznik warszawskiego pogotowia. Jak zaznacza, najczęśniej dochodzi do złamań i stłuczeń."

Jutro u nas może być podobnie...

Rozmawiałem z panem Kongielem, naczelnikiem Wydziału Inwestycji i Drogownictwa Powiatu Pruszkowskiego. Bardzo miły człowiek, ale szkoda, że zamiast już teraz egzekwować kary od MZO, powiat śle kolejne monity i ostrzeżenia, które od listopada nic nie dają. Zgłoszeń było sporo (dzwońcie pod 22 738 15 66 Wydziału Inwestycji i Drogownictwa), powiat wie, że jest źle i na razie niewiele z tego wynika.

Teraz konkrety. Co z tego, że przystanek Orzeszkowej odśnieżony, jeśli między drzwiami autobusu i przystankiem, wzdłuż krawężnika jest góra lodu i śniegu. Tak było dziś rano. Akurat dla mam udających się z dziećmi do przychodni lub dla osób starszych to bardzo niewygodna sytuacja. Przejeżdżałem właśnie obok Realu na obrzeżach Warszawy, przystanek na uboczu, w szczerym polu, ale bez śniegu, żadnego lodu między jezdnią i przystankiem, czysto. U nas w samym środku miasta nie potrafią zrobić porządku. Starościna Smolińska i pani Kuran już o Piastowie zapomniały. Szkoda, bo pani Kuran podobno z Piastowa, a widać, jaki ma stosunek do własnego miasta.

Pani Nowakowska z UM powiedziała, że dzisiaj do godziny 21 wszystkie przystanki, także powiatowe, zostaną doprowadzone do normalnego stanu. Bardzo dobra inicjatywa. Miasto wynajęło dodatkową firmę do wywózki śniegu. Widocznie ta, która ma odśnieżać, nie odśnieża. Dodatkowa firma to dobry pomysł, pod warunkiem, że pokryje się to z pieniędzy tej firmy, z którą mamy umowę na odśnieżanie. Ponieważ pan Kongiel, naczelnik Wydziału Inwestycji i Drogownictwa Powiatu Pruszkowskiego, nic o akcji nie wiedział, zastanawiam się, czy właśnie Piastów nie zaczął dopłacać do zadań powiatowych (czyli tak naprawdę do Pruszkowa). Powiat powinien pokryć koszty odśnieżania swoich przystanków.

Odśnieżanie naszego miasta to ubaw po pachy, ja zdaję sobie sprawę z wielkich kosztów które niosą a sobą takie akcje lecz czy nie można wyegzekwować od mieszkańców aby w myśl ustawy odśnieżali chodniki przynależne do ich posesji? Poczekajmy niech ponownie śnieg spadnie powklejam kilka fajnych fotek na dowód tego co mówię. Kolejny przykład Al.Tysiąclecia ławeczka przy przejściu dla pieszych na linii szkoła gimnazjum nr2 - Tesco przy sygnalizacji świetlnej. Jest cała zasypana odśnieżanym śniegiem, w żadnym wypadku nie można dojść nawet w jej pobliże. Na tej ławeczce bardzo często starsi ludzie wracając z zakupów z np. Tesco odpoczywało sobie, co by się stało gdyby taka osoba nagle źle się poczuła? Nie chciałbym sobie nawet tego wyobrazić.

I znowu zima, wiadukt jak zwykle nieodśnieżony. Myślałam, że obecny Burmistrz coś poradzi. Nic cisza. A miało być tak dobrze. Wraca stare.

Droga powiatowa, jednak uważam że miasto powinno mieć podpisaną umowę z powiatem że miasto odśnieża a potem powiat wypłaca za odśnieżone tereny przez UM w Piastowie. O tej porze maila nikt w PP nie odczyta, pewnie będzie to dopiero jutro z samego rana.

Pozdrawiam
Sulimo

Gienek gdzie jesteś, czy uważasz, że jakość odśnieżania ronda i wiaduktu to temat nieważny?

Bardzo! O starej władzy wiedziałeś wszystko, dzisiaj wiesz tylko to co wygodne. A ja twierdzę, że w temacie odśnieżania przez Starostwo jest jeszcze gorzej.

Kto wie ile umów obejmujących jaki zakres czasu zawarło miasto na odśnieżanie ulic miejskich ?

Odpowiedź:
Umowy są dwie: pierwsza z 24 września 2010, z terminem realizacji od 15 listopada 2010 roku do 31 marca 2011 roku, na ogólną kwotę 434.933,69 zł zł (lub do wcześniejszego wyczerpania środków finansowych)
Druga umowa: zawarta 25 stycznia 2011 z terminem realizacji do 31 marca 2011, na ogólną kwotę 459.970,33 zł lub do wyczerpania środków finansowych.

Oczywiście rozliczane wg rzeczywistych nakładów pracy, jakkolwiek to nie brzmi. Nakłady pracy w marcu = 0 zł. Śnieg rozpuszcza się sam, w mniejszym lub większym stopniu.
Kto uważa, że za te pieniądze było dobrze odśnieżone, ręka do góry

Uważam że firma która podpisała umowę nie wywiązywała się prawidłowo ze swoich obowiązków, czego dowodem są skargi i uwagi wypisywane przez mieszkańców, także na naszym forum.

Moim zdaniem było tak jak zawsze. Były rejony miasta odsniezone całkiem przyzwoicie ale były tez takie do których plug nie docieral zbyt często.

Skoro było jak zawsze (czyli dość różnie) - czemu wiecznie wygrywa ta sama firma, i wiecznie jest tak samo ?
Cena czyni cuda, nie czyni jakości....

Bo przetarg jest otwarty dla wszystkich którzy spełniają wymagania. A jakie może być kryterium w przypadku odsniezania oprócz ceny? Jedynie chyba posiadanie odpowiednich sił i środków do sprawnego odsniezania.