Czy opinie ojców kościoła w stosunku do kobiet są dalej aktualne, czy kościół zmienił od tego czasu ojców?
http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... e=1&ref=nf

Krwawych i strasznych wydarzeń na przestrzeni wieków - to prawda. Ale Bóg też nie obiecuje, że ma być ładnie i łatwo. W Koranie Bóg mówi (co na j. polski może być tłumaczone jako):
"My doświadczymy was nieco strachem, głodem i utratą dóbr, życia i owoców. Głoś radosną wieść cierpliwym! Tym, którzy - kiedy dosięgnie ich nieszczęście - mówią: Zaprawdę, do Boga, i zaprawdę, do Niego powrócimy!"

Piszesz "Wiara polega przede wszystkim na przyjęciu istnienia czegoś bez żadnego dowodu wiarygodnie potwierdzającego ten fakt". Przyjęcie, że Bóg nie istnieje, prowadzić może do absurdalnego wniosku o bezsensowności życia. Znosić tyle trudów i cierpień - po co, w imię czego? Dowodem na istnienie wymiaru religijnego są uniwersalne doznania religijne. Wystarczy zacząć praktykowanie religii - np. modlitwa, post. Dowodem jest też odczuwanie czystego piękna, np. piękna natury. Równie łatwo odkryć działanie szatana, zwłaszcza tam, gdzie nie da się wytłumaczyć zachowania zwykłym popędem (np. pożądanie rzeczy zakazanych).

gienku, Marcin ma rację. Wystarczy przeanalizować wierzenia różnych kultur i narodów aby dojść do wniosku, że nawet izolowane kultury mają swoje wierzenia i nie jest to narzędzie manipulacji.
Z twojego ostatniego zdania wynika, że nie rozumiesz daru wolnej woli, którą zostaliśmy obdarzeni. To człowiek czyni zło, to jego wolny wybór. Idąc za Twoim tokiem myślenia powinniśmy nastukać Adamowi i Ewie bo to przez ich grzech teraz cierpimy.
Dlaczego i z jakiego powodu Bóg miałby złamać słowo i pozbawić człowieka wolnej woli??

Wieczność za nami, wieczność przed nami
Bóg dał nam chwilę między wiecznościami

Tłumaczenie religii przez samą religię to uzasadnianie czegoś przez samo siebie. Zamiast z soboru, lepiej wyjść od psychologii religii, bardziej oderwanej od światopoglądu. Na tym gruncie potrzeba religijności człowieka jako gatunku została udowodniona wiele razy. Z :gienek rozmawialiśmy na kiedyś ten temat (wątek do odnalezienia), uparte twierdzenie, że wszyscy ludzie wyznający jakąś religię poddają się manipulacji, świadczy o niedojrzałości religijnej (pojęcie z zakresu psychologii). Wydaje się, że na tym koniec dyskusji w tym temacie.
Jeśli chodzi o ojców Kościoła, też zamiast soboru można odnieść się do nich samych, między innymi do czasów w których żyli. Tak na szybko nie wiem jak reszta cytowanych, ale przytaczane kilka razy słowa Tomasza z Akwinu w większości wystarczy przeczytać bez odrywania ich od kontekstu. Nieco zabawnie to wygląda, kiedy spojrzeć kto podnosi ten argument. Odwoływanie się do poglądów, wyrażonych najczęściej na marginesie innego tematu, w kontekście stosunku współczesnych muzułmanów do kobiet stanowi pewien kontrast… żeby nie ciągnąć tematu.

✁—————
współczesnych muzułmanów – muzułmanów żyjących w czasach nam spółczesnych, w krajach, w których tę religię wyznaje większość mieszkańców.

Bóg nie zmienił przymierza od czasów Adama, a muzułmanie tego przymierza przestrzegają. Skoro religia się nie zmienia, to i muzułmanie nie mogą się dzielić na "współczesnych" i "starodawnych".

Ciesze się, że jest tylu wierzących w Boga. Skoro nie potraficie sobie poradzić z ogarnięciem świata bez "dopalaczy," to proszę bardzo, to jest wasza wolna wola, którą obdarzyła nas natura. Każdy ma prawo widzieć i rozumieć ten świat, tak jak potrafi lub potrzebuje. Szanuję wasze religie i przekonania, choć nie rozumiem, jak rozumny człowiek może uciekać się do wierzeń zamiast do potęgi własnego rozumu.
Jednak każda religia czy wiara niesie ze sobą niebezpieczeństwa, bo w każdej wierze pojawiają się "kapłani", którzy dla celów zgoła przyziemnych próbują podporządkować sobie innych ludzi. I nie budzi to mojego sprzeciwu gdy dotyczy to tylko osób, które pragną być zniewolone, czyli podporządkowują się świadomie. Natomiast budzi mój sprzeciw, jak stara się pod hasłem jedynej słusznej i nieomylnej prawdy pochodzącej tylko z ....... wierzeń, zmusić innych do przestrzegania tych zasad. To jest narzucanie na siłę poglądów sowich innym ludziom.

Funkcje dyskryminujące występują w każdej grupie. Inaczej nie byłoby grupy: koleżeńskiej, zawodowej, rodzinnej, majątkowej, światopoglądowej, jakiejkolwiek. Podstawowymi instytucjami życia społecznego jest konformizm (rozumiany jako podporządkowanie się wartościom, poglądom, zasadom i normom postępowania obowiązującym w danej grupie społecznej) i kara za jego odrzucenie (grupa broni się przed zniszczeniem).

Konformizm to pojęcie socjologiczne odnoszące się do zasad działania grupy, a doznanie religijne jest indywidualne - nie możesz mieszać dwóch dziedzin.

Bierz Gienku swój los w ręce i trzymaj go mocno, bo czas nieubłaganie leci. Ale uważaj, czy jakaś Anuszka nie wylała oleju, bo wtedy nic z tego nie będzie.