Zdaje sie ze nie zrozumiales calej sprawy. Nie chodzi o to czy lubie zielen. Nie lubie natomiast jak place z wlasnej kieszeni za cudze potrzeby.
Ujme to inaczej - skoro ktos juz podlewa swoj prywatny ogrodek wodą za która miedzy innymi ja płacę - to czy może podlać również nieprywatne spółdzielniane drzewo które rosnie 20 metrów dalej, przed tym samym blokiem? Może. W takim razie dlaczego tego nie robi skoro lubi ogródek i zielen ?
Bo jest leniem i nie zalezy mu na innych zieleniach poza swoja. Wazne zeby on mial swoja, a reszta niech sie sama troszczy.
Teraz chyba jasniej ?Statystyki: Napisane przez Gość — Cz, 13 lip 2006, 6:11
]]>