Sytuacja bardziej przypomina samochód parkujący na Twojej działce, nie możesz pobić kierowcy ale możesz użyć wszelkich innych środków żeby nie pozwolić mu wjechać (np. przepchnąć samochód w inne miejsce). Tak samo z TPSA, jeśli tylko próbował rozmawiać i przeniesieniu instalacji (albo rekompensacie) a nic z tego nie wyszło mógł skłonić właściciela do zabrania kabli (każdy sposób poza przemocą jest dobry). W przeciwnym wypadku w niedługim już czasie TPSA mogłaby próbować składać wniosek o zasiedzenie etc. (chyba w 2008 pojawiły się jakieś przepisy dotyczące służebności, nie jestem na bieżąco).
Tak czy inaczej, nie znając konkretów, do niczego nie dojdziemy. Na pewno sytuacja jest nieprzyjemna dla wszystkich, a decydujący jest stan faktyczny (polityka faktów dokonanych, jak w Armii Radzieckiej – bardzo skuteczna)Statystyki: Napisane przez sta — Cz, 25 sie 2011, 12:26
]]>