Wydaje mi się, że argument o wynikach egzaminów jest lekko naciągnięty. Egzamin nie sprawdza wiadomości dzieciaków zdobytych w ostatnim roku, ale tak naprawdę ocenia pracę 6 lat. W tym wypadku według mnie nie można oskarżyć dyrektor o zaniedbania bo nie mogła mieć wpływu na cały proces nauki. Wyniki egzaminacyjne jeżeli są niskie to porażka całego ciała pedagogicznego, jakim jest grono nauczycielskie a nie wynik działania jednej osoby.
Napewno dyrektor powinien stworzyć warunki do efektywnej pracy, ale przecież nie przekazuje personalnie wiedzy uczniom ze wszystkich przedmiotów.

Kosrys apropo czego ten twój post bo nikt nic o egzaminach tu nie pisał

Sorki nie wczytałem się...

Nie czuję się zniewolona ani wyzwolona, choć nie pracuję w SP1 od 09.2008.

MARO napisał(a):
"Faktem jest, że podczas kadencji obecnej pani dyrektor kilku nauczycieli ze szkoły odeszło.
Nie znam liczb, a przede wszystkim nie znam ich motywacji."

Mogę napisać o sobie: byłam nauczycielką matematyki w SP1 od 1997r
(pracowałam gdy dyr. szkoły była p. Zofia Myśliwiec i przez kilka miesięcy,
gdy stanowisko objęła p. Skrzypczak).
Odeszłam ze szkoły, ponieważ przeszłam na wcześniejszą emeryturę i obecnie pracuję
w jednej z warszawskich szkół.
Miałam przyjemność pracować z p. dyr.Z. Myśliwiec
(jak napisał(a) PMK "osobą oschłą, sztywną i generalnie trzymającą szkołę bardzo mocną ręką")
i z rozrzewnieniem wspominam dyrekcję, wszystkie koleżanki i kolegów,
którzy ze mną pracowali, uczniów- tych bardzo dobrych,wyróżniających się i tych,
którzy wymagali szczególnej uwagi.
Takie chwile jak wigilie klasowe, wigilie nauczycieli, na których wspólnie
śpiewano kolędy, na długo pozostaną w mojej pamięci.
Imprezy szkolne,apele,dyskoteki,zakończenia roku szkolnego klas szóstych i wcześniejszych klas ósmych
były niezapomniane. Myślę, że wielu uczniów i rodziców pamięta te chwile sprzed lat.
Napawały mnie dumą osiągnięcia uczniów.
Dziś gdy odwiedziłam stronę internetową SP1 na liście nauczycieli pracujących
w Jedynce odnalazłam 26 koleżanek i kolegów, którzy pracowali ze mną i 15 osób
zupełnie mi nieznanych (o ile stan osobowy nauczyciei jest aktualny).
Znam powody, dla których niektóre koleżanki zdecydowały się na odejście ze szkoły na zawsze
lub na dłuższy okres, ale nie chcę o nich pisać, bo każdy może to zrobić osobiście.

"Każdy cel w życiu może być lepszy lub gorszy, wszystko zależy od drogi jaką wybieramy
i jaką drogą pójdziemy".
Ja osobiście wybrałam drogę wolną od osób, które w obronie własnej pozycji stają się
autokratywne, a po pewnym czasie zaczynają postrzegać innych jak wrogów.
Atmosfera napięcia, stresu i łez nie pomaga nikomu, ani nauczycielom, ani uczniom, ani pedagogom.
Mam nadzieję, że moim koleżankom i kolegom wszystkie szkolne regulaminy zagwarantują spokojną,
twórczą i bezpieczną pracę dla dobra ucznia.

Trochę mi tu brak konsekwencji... Pani EwaKozanecka pisze, ze przeszła na emeryturę i dlatego nie pracuje w SP 1, ale dalej zaznacza też, że wybrała mozliwość pracy w innej atmosferze, bez stresu itp.
To jakie jest właściwie zdanie autorki postu o wyborze nowej dyrekcji? Takie "Panu Bogu świeczkę ...."?

Ja to rozumiem tak - atmosfera do bani była ale nie dlatego zrezygnowała.

Witam. Włączam się w wymianę poglądów, bo zaintrygowała mnie ilość wyświetleń w tym wątku..
Wydaje mi się, że Pani Kozanecka dała kulturalnie do zrozumienia, że te kilka miesięcy, które pracowała pod nowymi rządami zniechęciło ją na tyle, że zabrała się ze szkoły, w której zapuściła korzenie od 1997...
Coś na rzeczy być musi.
Jaka jest nowa Pani Dyrektor wiedzą tylko ludzie z nią pracujący, którzy na pewno nie będą się wypowiadać na tym forum.
Nam pozostają domysły i nadzieja, że nie jest aż taka zła jak nowa strona internetowa szkoły, za którą jest odpowiedzialna.
Pozdrawiam, absolwentka SP1

Faktycznie - coś musi być na rzeczy i pozostają tylko domysły... Wśród nich może też być przypuszczenie, że to nowa Pani dyrektor nie chciała podpisać umowy o pracę z Panią Kozanecką...Może Ją słabo oceniła po tych kilku miesiacach? Może nie miała godzin dla emerytki? Może nie odpowiadał Jej sposób bycia Pani Kozaneckiej? Może...? itd.

No to i ja dorzucę swoje 3 grosze... Wydaje mi się, że każda zmiana Dyrekcji, zwłaszcza gdy przychodzi ktoś z zewnątrz i pokona w wyborze "swojego" kandydata powoduje zmiany personalne. Może po prostu nauczyciele związani z poprzednią Dyrekcją nie mogli/chcieli/ współpracować po zmianach. Każdy ma do tego prawo i trudno się doszukiwać spisków.
Moje dzieci chodziły do SP1 pod rządami P.Myśliwiec i przyjemnie wspominają ten okres. Pani Dyrektor rzeczywiście na pozór stwarzała bardzo chłodne i wyniosłe wrażenie, ale to POZORY. Była bardzo oddana swej pracy i dzieciom.
Ja też byłam na początku ZA wyborem Dyrekcji z tutejszego środowiska, ale teraz, jako matka IV i VI-klasistów, widzę też dużo dobrych stron. Przybyło inicjatyw integracyjnych (choćby Koncert Noworoczny czy więcej zabaw dla dzieci). To zawsze są jakieś nowe pomysły i inne doświadczenia. Można się czepiać dyscypliny na lekcjach, wyników testów, zachowania uczniów - ale czy zawsze trzeba o to obwiniać Dyrekcję? Uczniowie są różni a niestety rodzice często roszczeniowi, szukający winy po stronie nauczycieli a nie u swoich pupilków. Wszechobecne jest ograniczenie praw nauczycieli a za to zwiększenie praw uczniów, i dlatego - brak autorytetów, szacunku do kadry, jest jak jest.
Nie wnikam w środowisko i relacje nauczyciel kontra Dyrekcja, bo ja jestem rodzicem a nie pracownikiem szkoły, ale taka nagonka anonimowa bez konkretów chyba nie jest na miejscu.

A nie powinno być tak, że Dyrekcja robi wszystko, żeby zatrzymać dobrych nauczycieli, a nie ich tracić?
Pani Kozanecka to żywa legenda tej szkoły. Kiedyś uczniowie żartowali, że powinna w izbie pamięci zostawić odcisk swojej ręki wraz z bizuterią..Na gronie sporo dobrego zawsze o niej czytałam.
Wiadomo, zmiana dyrekcji to roszada w gronie pedagogicznym, już chociazby z tego względu, że Dyrektor wybiera sobie swojego wicedyrektora do współpracy.. Obserwowałam to również w swoim liceum.
No i dlaczego pojawiła sie ta nowa strona internetowa? Tamta była dobra , dużo zdjęć, niektórych historycznych, tzn z lat 2000-2007 i gdzie to wszystko jest? Jak stara strona zostanie zdjeta z serwera to przepadnie?
Na nowej stronie jest kilka zdań o dokonaniach szkoły a potem to już tylko wszystko co było za nową Panią Dyrektor.

I jeszcze jedno- nie widziałam i nikt nie widział żadnej Dyrekcji na pogrzebie Karola Skwareckiego . Wszyscy o tym szeptali po pogrzebie. Przecież on chodził 6 lat do tej szkoły. Wszyscy jego bracia chodzili do tej szkoły. Było wielu absolwentów SP1. Nauczyciele byli, ale raczej prywatnie. A chyba powinien być Poczet Sztandarowy SP1 i jakieś oficjalne dwa słowa wypowiedziane ustami Dyrektora bądź wice dyrektora.
Dla mnie było to oburzajace. W gimnazjum Nr2 uczczono minutą ciszy śmierć Karola. A jak Było w SP1? Ktoś wie?

Pewnie regulamin sp1 nie przewiduje udzialu pocztu w przypadku przykrej uroczystości zegnania bylego ucznia szkoly. albo odpowiednie i kompetentne organa byly akurat na wakacjach wtedy.

Umowmy sie ze nie wszystkie sytuacje zawsze sa unormowane regulaminem. Kolejne punkty do regulaminow dopisuje czas i zycie, a czasem zwykla przyzwoitosc. Nie wiem czy to oburzajace, czy nie, nie znam dokladnie tematu. W kazdym razie - w czasach kiedy ja chodzilem do szkoly (dosc dawno juz) i zegnano uczniow - szkola zwykle delegowala jakichs swoich przedstawicieli na uroczystosci pogrzebowe. Taki maly symboliczny gest.

Dyskusja na temat powodow odejscia nauczycielki moze trwac dosc dlugo, bo kazdy powod moze byc dobry, wlasciwy powod zna sama zainteresowana, a nam pozostana raczej przypuszczenia.

Co do strony - kazdy ma jakas wlasna koncepcje tego co chce tam umiescic, a moze wystarczylo by wrzucic link z opisem "poprzednia wersja strony". Jak stara strona zostaje zdjeta z serwera to dokladnie "przepada". Co sie z nia stalo wie administrator strony. Z drugiej strony w internecie podobno nic nie ginie i czasem mozna trafic na jakies archiwalia.

Moim zdaniem - dyskusja powinna sie przeniesc bardziej w strone konkretow, czyli:

- plusy szkoly pod nowymi rzadami
- minusy szkoly pod nowymi rzadami.

A domysly zostawic tam gdzie sa, czyli w domysle.